Kolejna historia o bezcennych owocach. W ostatnich dniach zdarza się, że odbiorcy malin deserowych w zagłębiu kraśnickim nie wiedzą, po jakich cenach kupują owoce z przeznaczeniem dla marketów. Warto przypomnieć, że taki handel nie jest zgodny z prawem…
W kraśnickim zagłębiu malinowym powoli rozpoczynają się zbiory malin letnich. Zbierana jest na przykład odmiana Radziejowa. Producenci malin informują nas, że w ostatnich dniach ich odbiorcy nie są w stanie określić, w jakiej cenie skupują maliny deserowe.
Obecnie trafiają one przede wszystkim do sieci marketów. Zdarza się, że plantatorzy są informowani o cenie sprzedaży następnego dnia. Przypomnijmy, że zgodnie z polskim prawem tego typu praktyki są niedozwolone. Wpisują się w wykorzystanie przewagi kontraktowej…
Jeden z producentów informuje nas, że przedwczoraj i wczoraj dostarczał maliny po 30 zł za kilogram. Dziś odbiorca poinformował o cenie 25 zł za kilogram. Nasz rozmówca nie kryje oburzenia. Jego zdaniem pośrednicy z kraśnickiego zagłębia malinowego mogą stosować niedozwolone praktyki wobec dostawców.
Po pierwsze podaż malin w analizowanym okresie nie wzrosła na tyle, żeby obniżyć cenę o 16% w ciągu dnia. Po drugie dostawy do marketów są realizowane zgodnie z ustalonymi zamówieniami. Po trzecie ceny malin na rynkach hurtowych nie spadły jeszcze poniżej 30 zł za kilogram. Na podwarszawskich Broniszach kilogram malin kosztował dziś od 32 do 37 zł za kilogram.
Zdaniem plantatorów realia rynku nie uzasadniają opisanej polityki zakupowej pośredników. W przypadku malin nie ma w tym roku mowy o rekordowym urodzaju. Niezwykle wysoki popyt będzie natomiast obserwowany ze strony branży przetwórczej. Podsumowując, nasi rozmówcy są przekonani, że w najbliższym czasie kwestię ceny skupu malin skutecznie „zweryfikuje rynek”.