W powiecie kraśnickim skradziono malin za ponad 10 000 zł

malina Przehyba

Wysokie ceny malin kuszą złodziei. Pomimo konsekwencji karnych i zwiększonej czujności producentów, nie brakuje amatorów łatwego zarobku. 

Nadal nie brakuje złodziei malin. Wysokie ceny zachęcają do kradzieży. Zerwanie potencjalnie nawet niewielkiej ilości owoców daje wymierne korzyści. Spytaliśmy kraśnickiej policji, jak wygląda to zagadnienie w policyjnych statystykach. Oficer prasowy KPP w Kraśniku, młodszy aspirant Paweł Cieliczko odpowiada:

(…) Informuję, że KPP w Kraśniku zarejestrowała kilka zawiadomień o przestępstwie i wykroczeniu. Łączna wartość szacowanych strat podanych przez zgłaszające podmioty to ponad 10 tysięcy złotych, szacowana waga utraconych owoców ponad to ponad 1 tona. Do zdarzeń dochodziło w nocy w miejscowościach na terenie gmin Urzędów, Dzierzkowice oraz Annopol. 

Pan Kamil uprawia maliny w kraśnickim zagłębiu. Opowiada, że owoce z jego plantacji skradziono już dwukrotnie. – Plantacja jest oddalona od domu o około 2 kilometry i jest ogrodzona. – Na początku jej pilnowaliśmy, ale na dłuższą metę to nie ma sensu – jednocześnie informuje o nowych metodach walki ze „smakoszami” malin.

– Zainstalowałem kamery i fotopułapki. Kupiłem w sklepie budowlanym kilka tabliczek „obiekt monitorowany” – jak dodaje od tamtego momentu nie było podobnego incydentu. Pan Kamil zachęca plantatorów do podobnych działań i informowania o tym na forach. Uważa, że są one bardzo skrupulatnie śledzone przez potencjalnych złodziei.

Producenci aktywnie dyskutują o problemie na forach i w mediach społecznościowych. Metody zastosowane przez naszego rozmówce są najczęściej polecanymi. Gdy będziemy mieli już twarde dowody, sprawę należy skierować na policję.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here