Dla lidera w produkcji sadowniczej, jakim jest Polska w Europie ważne są nie tylko perspektywy – także te dalekie. Warto wiedzieć, co dzieje się za plecami. Na co dzień zauważamy raczej sygnały świadczące o słabnącej kondycji głównych producentów owoców w państwach UE, a przecież na Unii świat (sadowniczy) wcale się kurczy. Nie tylko u nas produkcja owoców rośnie. Zbiory rosną także w Turcji, którą trudno uznać za odległy kraniec świata. Z produkowanymi tam owocami i warzywami będziemy coraz częściej walczyć o dostęp do rynków państw Azji i Afryki. Poniżej nieco danych o tureckim sadownictwie zaczerpniętych głównie z amerykańskiego raportu Foreign Agricultural Service.
Głównymi, jak twierdzą autorki cytowanego raportu – Elizabeth Leonardi i Meliha Atalaysun – gatunkami sadowniczymi w Turcji są jabłoń, winorośl i grusza. Zbiory tych upraw w bieżącym roku zostały ocenione przez Turków za bardzo dobre – jabłek zebrano 2,7 mln ton, winogron – 2,2 mln ton, a gruszek 0,4 mln ton. W tym miejscu warto przypomnieć, że Turcja jest także liderem w produkcji czereśni (około 0,5 mln ton) oraz orzechów (średnia za ostatnie 6 lat – prawie 0,29 mln t). Ale zostańmy przy z pewnością najbardziej nas interesujących gatunkach ziarnkowych.
Jabłoń jest sadzona w całej Turcji, przeważają wciąż jeszcze sady małe, niekomercyjne. Powierzchnia ogólna sięga 170 tysięcy hektarów. Połowa zbiorów jabłek pochodzi z trzech regionów (Isparta, Karaman, Nigde). Sady profesjonalne powstają tez wokół znanej turystom Antalyi, Eregli, Denizli, Yalova, Canakkale i Amasya. To ostatnie miasto dało nazwę najpopularniejszej miejscowej odmianie – ‘Amasya’ stanowi 10% całkowitej produkcji krajowej jabłek. Z kilkuset odmian jabłoni, jakie można spotkać w Turcji tylko dziesięć ma znaczenie w handlu. Poszukiwane na rynkach odmiany stanowią dzisiaj około połowy produkcji. Najważniejsze wśród nich są ‘Red Delicious’ (‘Starking’) – połowa tych komercyjnie istotnych, ‘Golden Delicious’ stanowiący wśród rynkowych odmian jedną trzecią, następną co do znaczenia jest właśnie ‘Amasya’. Nabierają znaczenia ‘Granny Smith’, ‘Fuji’, ‘Gala’ ‘Braeburn’, Jonagoldy. Około 3% produkuje się metodami ekologicznymi. Komercyjna produkcja sięga 2,55 mln ton.
Grusze są sadzone głównie w rejonie M. Marmara i północnych regionach śródziemnomorskich kraju. Oprócz znanych europejskiemu konsumentowi odmian – ‘Wiliams’, ‘Santa Maria’, w uprawie są miejscowe – ‘Akça’, ‘Mustafabey’, ‘Ankara’, ‘Devici’. Do komercyjnej produkcji 0,4 mln ton trzeba jeszcze dodać około 20 tys. ton owoców z sadów przydomowych.
Zainteresowani produkcją sadowniczą mogą liczyć na pomoc państwa przy zakładaniu sadów. Przy wyborze drzewek karłowych standardowej jakości przysługuje sadownikowi subwencja 1500 lir tureckich (TL) na hektar, a gdy zdecyduje się drzewka certyfikowane – 4000 TL/ha. Dla półkarłowych drzewek te subwencje wynoszą odpowiednio 1500TL/ha i 3500 TL/ha. 2500 TL/ha przysługuje przeszczepiającym drzewka nowymi odmianami. Pracę musi wykonywać kwalifikowany specjalista. Kurs liry to obecnie około 1,23 zł.
Największym rynkiem zbytu dla tureckich owoców jest rynek krajowy. Pozostaje na nim około 90% jabłek. Spożycia jabłek możemy Turkom pozazdrościć – to około 30 kg na statystycznego obywatela kraju. Turcy najchętniej sięgają po słodkie, czerwone owoce. W początkach sezonu wybierają ‘Red Deliciousa’, który – gdy zabraknie dla niego miejsca w KA – w późniejszych miesiącach mięknie. Po nim przychodzi szczyt zbytu na ‘G. Deliciousa’ i mniej wymagającą wobec warunków przechowywania – ‘Amasyę’. Spożycie gruszek wynosi około 5kg na mieszkańca. Najpopularniejsza odmiana – ‘Santa Maria’ stanowi 30% rynku, ‘Devici’ 20%, ‘Ankara’ i ‘Wiliams’ – po 10%. Ta ostatnia jest sprzedawana dopiero po przechowaniu, od marca.
Eksport gruszek, choć odnotowano jego 50-procentowy wzrost w 2015 roku doszedł do zaledwie 25 tys. ton. W tym samym czasie eksport jabłek spadł o 15% do niecałych 110 tys. ton, na co wpłynęło wprowadzone w listopadzie 2015 r. rosyjskie embargo. Irak, Syria i Egipt stanowią trójkę największych odbiorców tureckich jabłek (83%). Rosję zastępują teraz rynki Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Gruzja, Indie, Turkmenistan. Tureckie gruszki jadą głównie do Iraku, Arabii Saudyjskiej, Turkmenistanu (75% eksportu).
Zapleczem dla rynku i eksportu są chłodnie o łącznej pojemności około 1 mln ton. Komory KA stanowią 15% z nich. Co roku 20-25% jabłek i gruszek trafia do przetwórstwa. Handlem owocami zajmują się lokalne rynki (targowiska), wiele drobnych przedsiębiorstw, spółdzielni – działają one w każdym regionie kraju, na ogół są za słabe, by prowadzić handel zagraniczny. Tym zajmuje się około 180 dużych specjalistycznych firm. Ceny owoców są obecnie niskie – sadownik może liczyć na mniej niż 1 TL/kg, częściej jest to około 0,6 TL/kg. Za gruszki można otrzymać ok. 1,3 TL/kg. Koszty produkcji jabłek są szacowane na 0,6 TL/kg. Natomiast ceny detaliczne owoców w październiku bieżącego roku to: jabłka 3,2 TL/kg, gruszki 5,3 TL/kg.
Import jabłek (1,305 mln ton) w największej części pochodzi z USA – wzrósł on w strukturze importu jabłek przez Turcję z 1% do 15%. Jeszcze więcej dokonała małą Macedonia – startując ze śladowych ilości osiągnęła 16%. Najwięcej sprowadzanych jabłek (37%) pochodzi z Chile. Import gruszek jest śladowy (50 ton).
Tekst i zdjęcia: Piotr Grel
Nie wiem jak wy ale ja sie spodziewam ze Turcja zostanie prawdziwą potęgą i wkrotce to ona będzie rządzić w Europie i zasypywac nas swoja tanią produkcją. Nadchodza trudne czasy