Czy jest szansa, aby polskich rolników wspomogli rodacy?

brak pracowników do zbiorów truskawek

We wczorajszym artykule poruszyliśmy temat kłopotów z dostępem do siły roboczej. Jak na razie nie ma jeszcze zajęć, które wymagają większej liczby rąk do pracy, bo jak na razie gospodarze radzą sobie sami. Jednak za nieco ponad miesiąc zaczną się zbiory truskawek i wtedy potrzebna będzie znacznie większa liczba pracowników.

W krajach, gdzie już teraz trwają zbiory (czy to szparagów czy truskawek) rząd
i organizacje wspierające rolników próbują mobilizować pracowników innych sektorów, aby wspomogli producentów żywności na polach. Odzew jest różny.

Już dziś wielu jest przekonanych, że i w Polsce będą konieczne takie działania. Jak na razie, chodzi głównie o zbiory truskawek. Wiele osób pracuje teraz z domu, ale są branże, gdzie nie było takiej możliwości. Zaczęło się od turystyki, przez restauracje i puby. Teraz zamknięte zostały również salony kosmetyczne i fryzjerskie. Za nieprzestrzeganie zasad grożą bardzo wysokie mandaty.

Niestety, bardzo możliwe, że wkrótce duża część osób, która pozostaje na przymusowym „wolnym” będzie musiała zarobić gdzieś pieniądze. Jedyną branżą, która zapewni pewne zatrudnienie jest właśnie rolnictwo.

Już teraz rząd zapowiada zmiany w świadczeniu programów socjalnych. Jest to pokłosiem mniejszych przychodów do budżetu i widma stagnacji gospodarczej. Wielu rolników właśnie w tym widzi szanse na rozwiązanie swoich problemów. Brak zasiłków i wszelkiego rodzaju zapomóg, ich zdaniem, ma zmotywować szersze grono chętnych do pracy.

Są jednak sceptycy. Praca przy zbiorze truskawek nie jest łatwa i chociaż nowo pozyskani pracownicy będą zmotywowani, mogą stracić zapał w zderzeniu z wykonywaną pracą. Wydaje się jednak, że w takich sytuacji liczy się każda para rąk do pracy.

Co o tym sądzicie? Jakie macie zdanie na ten temat?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here