Obecnie na rynku hurtowym Broniszach mamy cały przekrój owoców. Zaczynając na truskawkach a kończąc na jabłkach niemalże cały plac jest wypełniony sprzedającymi.
Tonażowo najwięcej jest czereśni. Pomimo nieurodzaju, wypełnione są nimi prawie trzy alejki, z tą jednak różnicom, że na każdym samochodzie jest o połowę mniej plastików niż w roku ubiegłym. Odmiany, które kiedyś dzieliło kilka dni, w tym roku dojrzewają się w jednym czasie. Ceny stabilne, towar schodzi na bieżąco.
W jabłkach ruch przeciętny. Sprzedaż przebiega płynnie. Ceny następujące:
Oferta truskawek jest bardzo szeroka. Samochody dostawcze wypełnione po brzegi. W nocy zastój, kupujących znacznie przybyło po godzinie 3 rano. Warto dodać, że towar najwyższej jakości można sprzedać po 12 zł za łubiankę. Ceny nieco spadły do następujących poziomów:
Ceny pozostałych owoców miękkich:
Karol Pajewski
poza błędami gramatycznymi – młodzież ma tę kwestię w nosie – jeszcze jeden feler: niechlujstwo w jednostkach miar – jabłka bez przypisu, że cena za opakowanie, mogą zadziwić… ale jagodowe już te informacje mają… Niby drobiazg, ale ludzie potykają sie nie o Himalaje, a o
kretowiny