Przed nadchodzącym sezonem ukraińscy sadownicy próbują zoptymalizować swoje szanse i ryzyka produkcyjne. Czereśnie są atrakcyjnym towarem, ale stwarzają sporo problemów tak w sadzie, jak i na rynku.
Przede wszystkim trzeba nastawić się na jakiś konkretny rynek – własny lub zagraniczny. W tym drugim przypadku wielu sadowników wybiera wysyłkę czereśni na Białoruś. Zazwyczaj jest tam spory popyt na czereśnie, choć zdarzają się cenowe dołki spowodowane nadpodażą owoców. Jednak dla potrafiących sprostać wymaganiom importerów cena na Białorusi jest znacząco wyższa.
Według producentów ukraińskich czereśni rentowność tych owoców sprzedanych na Białorusi osiąga 101%, podczas gdy na rynkach Ukrainy dochodzi tylko do 46%. Najwyżej cenione są odmiany późne i bardzo późne.
Piotr Grel
za: AgroTimes