Zdaniem byłego Ministra Rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego na Zielonym Ładzie zyskają przede wszystkim Niemcy i to ten kraj najbardziej lobbuje za jego wprowadzaniem. Straci między innymi Polska. Z czego to wynika?
– Najbardziej do Zielonego Ładu prą Niemcy, ponieważ duszą się od nadmiaru produkcji przemysłowej – mówił poseł Ardanowski. Ciągniki, maszyny i wiele innych niemieckich produktów są kluczem do zrozumienia problemu. Niemcy muszą szukać nowych rynków zbytu dla swoich produktów. W tym miejscu warto wspomnieć umowę handlową z Mercosur. Prelegent zaznaczał, że jego wywód jest dużym uproszczeniem. Niemniej eksperci z dziedziny rolnictwa z zachodniej Europy nie mają co do tego wątpliwości.
– Na zielonym Ładzie zyskają rozwinięte kraje z zaawansowanym przemysłem, czyli przede wszystkim Niemcy. Stracą kraje, które poza dobrze funkcjonującym rolnictwem nie mają zbyt wiele do zaoferowania, czyli Polska – kontynuował wskazując na możliwe relacje handlowe, które najprawdopodobniej będą zachodziły w najbliższych latach. Biedniejsze kraje nie będą miały czym płacić za produkty europejskiego przemysłu oprócz żywności.
W debacie pod tytułem „Ekologia czy ekologizacja? Strategia Zielony Ład, pomoże czy zaszkodzi w zielonych zmianach w ogrodnictwie?” na zakończenie TSW 2022 wzięli udział: dr inż. Jerzy Próchnicki, dr Mirosław Korzeniowski i Mirosław Maliszewski i doradca prezydenta ds. rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. Panel dyskusyjny cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem zwiedzających. Sala w której odbywało się wydarzenie była całkowicie wypełniona gośćmi targów TSW 2022.
Całość do obejrzenia na naszym fanpage SAD24.pl.: https://www.facebook.com/portalsadowniczy/videos/595855474843857
Do Zielonego Ładu można mieć zastrzeżenia. Ale zachodni konsumenci w dużej mierze zwracają uwagę na ekologię. Popatrzcie na Niemcy gdzie nawet partia zielonych tworzy rząd. Więc to że lobują za nim jest czymś naturalnym. Trudno będzie nam się przestawić i dostosować do tego, ale jeśli chcemy sprzedawać na Zachód, musimy to zrobić. Tak jak mówił Pan Ardanowski o rynku wschodnim zapomnijmy. Mam nadzieję że Francuzi dopną swego i import do Europy będzie objęty takimi samymi wymogami co nasza produkcja. A tak w ogóle to nie psioczmy na Unię bo jesteśmy jej częścią i szukajmy w nowym rozdaniu szans. Przypomnę tylko, że nasz rodak Pan Wojciechowski jest komisarzem rolnictwa i w dużej mierze odpowiada za politykę rolną. Więc jak mówi klasyk naszych w Brukseli się nie krytykuje
Szanse na rozwój w Partii Ludowej, jest taki jak u nas w Polsce Ludowej. Albo jesteś z nami i podzielasz nasze wartości albo niczego się nie dorobisz, bo cię nie dopuścimy. Niestety, te ich wartosci służą tylko im jako bogatszym, i nie dopuszczają do graniczenia ,drakońskiego podatku klimatycznego, bo wypalili już węgiel. Gaz wcale nie tańszy. I potrzebne im sa kraje biedniejsze, bo zagrażają ich bogaceniu na nich.