Zdaniem Michała Bijaka, zainteresowanie drzewkami wiśni wynika głównie z wymiany istniejących nasadzeń. W przypadku zbioru mechanicznego żywotność sadów jest znacznie krótsza, a wypadów więcej. To sprawia, że produkcja w skali kraju utrzymuje się na stabilnym poziomie 150-160 tys. ton.
Z drugiej strony, szkółkarz zauważa coraz mniejszą produkcję wczesnych wiśni w Polsce, które osiągają najwyższe ceny. Przykładowo, odmiana Nefris daje dobre plony, ale jest wrażliwa na choroby. Więcej w materiale filmowym z jeden z debat, która odbyła się podczas Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu.