Ceny Idareda od jakiegoś czasu powoli rosną. W przypadku eksportu na Białoruś odmiana zapewne będzie dominowała w wysyłkach. Jakie ilości Idareda zostały jeszcze w polskich chłodniach?
Obok sumarycznych danych o zmagazynowanych jabłkach w Europie i USA, WAPA publikuje także co miesiąc szczegółowe dane z poszczególnych krajów. Na początku marca w krajowych chłodniach było 765 tysięcy ton jabłek. To o 14,5% mniej niż przed rokiem. Jednak jak co miesiąc cześć sadowników jest przekonana, że prezentowane wolumeny są przeszacowane. Obecnie zarzuty te dotyczą obecnie przede wszystkim Idareda.
Jak wiemy, bardzo duże wolumeny odmiany trafiały od jesieni do przetwórstwa. Z powodu niższej podaży, od kilku tygodni rosną ceny Idareda. Dziś na sortowanie skupowany jest po 1,20 zł/kg. W związku z tym, że tytułowej odmiany na rynku jest wyraźnie mniej, teoretycznie zachodzą słuszne przypuszczenia, że w chłodniach jest go w rzeczywistości mniej niż w prezentowanych przez WAPA szacunkach.
Według TRSK, przed miesiącem w polskich chłodniach zmagazynowane było 145 tysięcy ton Idareda. W tamtym sezonie o tej porze było to 180 000 ton. Zatem widzimy tu wyraźny spadek rok do roku. Należy pamiętać, że Idared w wielu gospodarstwach sprzedawany jest, jako ostatnia odmiana nierzadko w czerwcu czy lipcu. Biorąc poda uwagę taką, niezwykle częstą „politykę” sprzedażową nie można już teraz z całą pewnością zakładać, że dane odnośnie odmiany są przeszacowane. Sprzedaż będzie trwała praktycznie do pierwszych odmian letnich.
Jednak to nie Idareda mamy w chłodniach najwięcej. Na pierwszym miejscu znajduje się Red Jonaprince – 175 tysięcy ton. Na drugim Idared – 145 tysięcy ton, a na trzecim Golden Delicious – 140 tysięcy ton.
źródło: www.wapa-asocciation.org