Sadownicy zwracają uwagę, że rozwój wegetacji jest bardzo zróżnicowany. Wszystko wskazuje na to, że jest to efekt mrozów, które wystąpiły na przełomie stycznia i lutego.
Chociaż ochłodzenie spowodowało, że rozwój wegetacji wszędzie znacznie zwolnił, sadownicy zwracają uwagę, że pąki rozwijają się w bardzo zróżnicowany sposób. Oczywiście, z pewnością wiele zależy od lokalizacji. Inaczej sytuacja będzie wyglądała w poszczególnych rejonach Polski i z tym mamy do czynienia w każdym sezonie. Inna kwesta to właściwości odmianowe czy rodzaj gleby.
W ostatnich dniach panuje ogólne poruszenie, wegetacja rusza, wykonujemy pierwsze zabiegi. W większości lokalizacji mamy do czynienia z faza mysiego ucha. Jednak sadownicy przesyłają nam zdjęcia, na których pąki jeszcze śpią, na innych fotografiach można zauważyć nielicznie pękające pąki.
Wiele wskazuje na to, że spowolnienie rozwoju jest skutkiem zimowych spadków temperatur. Najczęściej z sytuacją mamy do czynienia tam, gdzie temperatura spadła najniżej. Są to przede wszystkim kwatery w obniżeniach terenu.
Czas pokaże, jak dalej będą rozwijały się te pąki. Zaobserwowaliście podobne zjawisko?
