Rozpoczęła się pikieta sadowników zorganizowana przez Związek Sadowników RP przed siedzibą Jeronimo Martins w Warszawie. Sadownicy nie zgadzają się z drastyczną obniżką cen zakupu jabłek deserowych przez sieci handlowe. Markety wykorzystują swoją dominującą pozycję narzucając niskie ceny.
Niższe zbiory jabłek w Polsce i w Europie, a także utrzymujący się na wysokim poziomie popyt na polskie jabłka dawał sadownikom nadzieję na satysfakcjonujące ceny. Niestety, okazuje się jednak, że szybko spadają. Chociaż początkowe stawki za Galę rozpoczęły się od poziomu nawet 3,00 zł/kg, obecnie zmniejszyły się o połowę. Inne odmiany można obecnie sprzedać w cenie około 1 zł/kg.
W związku z trwającą, drastyczną obniżką cen zakupu jabłek deserowych przez sieci handlowe, Związek Sadowników RP zorganizował dziś, tj. 24 sierpnia, pikietę pod siedzibą Jeronimo Martins w Warszawie. – Ciągły spadek cen spowoduje długofalowy kryzys w branży w bieżącym sezonie. Brak reakcji ze strony sadowników będzie akceptacją takiej polityki handlowej przez markety – wyjaśnia Związek Sadowników.
Jak mówi prezes Związku Sadowników RP, Mirosław Maliszewski, należy wreszcie dostawców-sadowników traktować po partnersku. Obecnie sieci handlowe narzucają ceny dostawcom. Dostawca otrzymuje cenę mailem. Jeżeli nie godzi się na takie ceny, współpraca zostaje zerwana.
Poza tym, w odczuciu Związku Sadowników, UOKIK jest bierny i nie przeciwdziała wykorzystywaniu tej dominującej pozycji na rynku. W efekcie sieci marketów nadmiernie zarabiają za owoce sprzedawane przez sadowników. To, co co dzieje się na rynku oznacza, że gospodarstwa zaczynają bankrutować.
