Pomimo słonecznej pogody i ogromu pracy w sadach, wczorajsza frekwencja pozytywnie zaskoczyła. Jak minął protest w Grójcu?
Manifestacja w Grójcu odbyła się wczoraj po raz czwarty. Była ona częścią kolejnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Wczoraj rolnicy manifestowali swoje niezadowolenie z unijnej polityki rolnej aż w 550 miejscach w całym kraju.
Pierwsze ciągniki przybyły na miejsce zbiórki o 9:00 rano, a sadownicy ponownie zgromadzili się na placu targowym. Organizatorzy obawiali się niższej frekwencji z powodu słonecznej pogody i pracy w sadach. Jednak było inaczej – frekwencja była większa niż ostatnio. Na miejscu naliczyliśmy około 100 ciągników i ciężarówek.
Około godziny 11:00 kolumna maszyn wyjechała w kierunku centrum Grójca. Trasa przejazdu biegła Aleją Niepodległości do skrzyżowania z ulicą Drogowców i z powrotem do trasy DK50. Tam protestujący podzielili się na dwie grupy. Połowa zjechała na węzeł Grójec, połowa na węzeł Worów. Współpraca z policją przebiegła sprawnie i w dobrej atmosferze. Nie było również problemów z wjazdem na trasę S7.
Warto zauważyć, że poparcie społeczne dla protestów było najlepiej widoczne, gdy przebywaliśmy na trasie S7. Kierowcy jadący w kierunku Krakowa pozdrawiali sadowników i trąbili w geście poparcia.