Obecnie nie sposób wskazać na odmianę, która dominowałby wśród zapytań kierowanych do szkółkarzy, którzy sprzedają swój materiał w Grójcu. Niemniej można zauważyć pewne trendy.
Sytuacja w sadownictwie zmienia się szybko
– Trudno obecnie przewidzieć i prognozować sytuację oraz to, jakie odmiany uprawiać – mówi nam jeden ze szkółkarzy, który w środę oferował swoje drzewka na targowisku w Grójcu. Taką opinię wyrażają sadownicy. Słowem – zmiany na rynku zachodzą zbyt szybko.
Jeśli chodzi o odmiany, o które producenci pytają obecnie najczęściej to nieznacznie dominują chętni na paskowane sport Gali i czerwone mutacje Ligola. Znaczna część zapytań dotyczy także Lobo, które oferowane jest na rynku krajowym. Jeśli porównamy marzec 2024 z marcem 2019 to 5 lat temu szkółkarze najczęściej słyszeli pytania o Red Jonaprinca.
Odmiana „płaci”, to sadownicy kupują drzewka
– Popyt jesienią był lepszy niż obecnie. Wówczas świetnie sprzedawały się drzewka odmian letnich, jak Piros, Delikates, Paulared czy Sander – dodają nasi rozmówcy z targowiska w Grójcu. Ponadto dodają, że w ostatnich sezonach notowali większe zainteresowanie drzewami śliw i wiśni. W przypadku śliw zainteresowanie wyhamowało, ale utrzymuje się w przypadku wiśni. Niemniej dostępność drzewek tego gatunku jest dziś symboliczna.
Zwykle popyt na drzewka jest przełożeniem tego, co obserwujemy na rynku jabłek, chodzi o popyt i ceny. Zdarzają się jednak wyjątki. Dziś sprzeczną sytuację obserwujemy w przypadku Szampiona. Sprzedaż na rynkach hurtowych nie jest łatwa ani płynna, ale drzewka sprzedają się dobrze.
Mrozy i przymrozki, a produkcja szkółkarska
Mniejsi szkółkarze zwracają uwagę na straty w produkcji podkładek. Wczesne mrozy jesienią spowodowały przemarznięcie znacznych ilości podkładek na Podkarpaciu. Obecnie rusza wegetacja, a przymrozki rodzą ryzyko kolejnych uszkodzeń i utrudniają logistykę w szkółkach.