Netto czy brutto? Jak sprzedawcy powinni podawać ceny maszyn?

maszyna sadownicza

Sprzedawca lub dealer powinien podawać cenę brutto maszyn. Tak uważa zdecydowana większość sadowników. Ich zdaniem podawanie ceny netto wprowadza jedynie niepotrzebne zamieszanie.

50 000 zł netto czy brutto?

Zdecydowana większość sadowników, którzy odwiedzają targi sadownicze to rolnicy ryczałtowi. Zatem kupując platformę sadowniczą, czy listwę do cięcia mechanicznego muszą oni zapłacić (przykładowo) 50 000 zł + 11 500 zł podatku VAT, czyli razem 61 500 zł butto. 

Z ich punktu widzenia podawanie cen netto to tylko niepotrzebne zamieszanie, konieczność dodawania w głowie 23% VAT-u, a dla niektórych być może nawet trik ze strony dealerów, aby uczynić dany ciągnik czy maszynę bardziej atrakcyjną cenowo. Dla sadowników „vatowców” odliczenie podatku nie będzie stanowiło problemu. Dla sadowników ryczałtowych bez wątpienia bardziej praktyczne będzie operowanie na cenach brutto. 

Na szeregu branżowych targów rozmawiamy z wieloma sadownikami. Wielokrotnie słyszymy, że podawanie cen netto wprowadza ich w zakłopotanie. Chodzi tu przede wszystkim o ciągniki i maszyny. Oczywiście, są również producenci, którzy od razu informują o cenie brutto, ale są oni w mniejszości. 

Kwestie prawne

Jeśli chodzi o podawanie cen dla konsumentów, na przykład na sklepowych półkach, to polskie prawo jest w tym przypadku jednoznaczne. Konsument detaliczny musi być poinformowany o cenie brutto, czyli o cenie netto powiększonej o kwotę podatku VAT. 

Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, posługiwanie się cenami netto w transakcjach zawieranych z konsumentami narusza zbiorowe interesy konsumentów. Chodzi tu o naruszenie obowiązku udzielenia konsumentom rzetelnej informacji handlowej i grożą za to kary. 

W przypadku transakcji z przedsiębiorcami tak dokładne wytyczne już nie funkcjonują. Przedsiębiorcy zgodnie z prawem swobodnie mogą podawać ceny netto. Aby uniknąć nieporozumień można także podawać cenę netto + 23% VAT.

Jak traktować sadownika?

Z jednej strony sadownicy są tak naprawdę przedsiębiorcami. Kupują przecież środki do produkcji, produkują owoce, a następnie je sprzedają. Mają zatem swoje koszty, do których muszą dostosować cenę sprzedaży. Wielu z nich codziennie styka się z realiami rynkowymi. Zdecydowana większość to jednak rolnicy ryczałtowi, którzy nie operują na cenach netto. W związku z tym, ich argumentacja jest jak najbardziej zasadna.

3 KOMENTARZE

  1. Brutto czy netto ważne żeby cena nie była goła, bo wspomniane tricki własnie odnoszą się do podanie samej kwoty bez wyjaśnienia o którą chodzi

  2. Czy tzw. rolnik vatowiec płacąc za maszynę przelewa dealerowi kwotę netto? No nie. Sprzedawcę nie powinno interesować, czy kupujący rozlicza vat czy nie. Sprzedawcy powinni umieszczać cenę do zapłaty i nie wprowadzać ludzi w błąd. To bardzo często stosowany trick: atrakcyjna cena w ogłoszeniu, a gdy potencjalny klient się zgłasza, to się okazuje, że to netto.

  3. Rolnik kupując maszynę jest konsumentem, a konsument płaci brutto i taką cenę widzi na półce. Podawanie konsumentowi ceny twierdząc, że jest netto, jest celowym wprowadzaniem w błąd konsumenta i naciąganiem ceny o procenty vat. Cena powinna być zawsze brutto, a to czy kupujący vat odlicza, czy nie, nie powinno zajmować głowy sprzedającemu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here