Pomoc państwa w rolnictwie sprowadza się do dopłat i kredytów z dopłatą ARiMR do oprocentowania. Niestety, nasi rządzący bardzo rzadko sięgają po trzecie rozwiązanie, czyli ulgi podatkowe. A miałoby to szereg korzyści.
Coraz wyższe ceny ciągników maszyn
Przyczyn wzrostów cen maszyn jest wiele, natomiast głównie z nich to przede wszystkim inflacja i spadek wartości złotego względem euro. W międzyczasie duży wpływ na ceny ciągników i maszyn sadowniczych miały rekordowe ceny stali. Nie brakuje także opinii, że drogie traktory to właśnie zasługa kolejnych programów dofinansowań.
W kolejnych miesiącach 2023 roku spada sprzedaż nowych ciągników, co wobec złej koniunktury w rolnictwie i w sadownictwie nikogo nie powinno dziwić. Już po targach TSW 2022 sadownicy bardzo często dyskutowali, że ceny nowych ciągników specjalistycznych są wręcz „astronomiczne”. Już zimą na pytanie o cenę nierzadko słyszeliśmy ponad 250 000 zł netto.
Dopłaty czy ulgi podatkowe?
W ostatnich miesiącach wielokrotnie informujemy o różnego rodzaju dopłatach czy kredytach preferencyjnych. Tych dwóch form pomocy nie brakuje w rolnictwie. Niemniej sami rolnicy, choć z takiej pomocy korzystają to coraz rzadziej oceniają ją pozytywnie. Doraźna pomoc finansowa to tak zwane dawanie „ryby”. Państwo w prosty sposób, bo jednym rozporządzeniem Ministra Finansów, może dać rolnikom także „wędkę”, ale z jakiś przyczyn tego nie praktykuje…
Dealerzy ciągników przypominają, że przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, przez wiele obowiązywała zerowa stawka podatku VAT na nowe maszyny rolnicze. Aktualnie, jak wiemy obowiązuje stawka 23%. Kwota podatku jest duża, zwłaszcza, że specjalistyczne ciągniki kosztują dziś 200 000 zł netto wzwyż.
Zwiększenie sprzedaży i ulga dla rolników
Jeśli kupujemy ciągnik za 220 000 zł netto to musimy dołożyć do tego 50 000 złotych podatku VAT, a więc dokładnie zapłacimy 270 600 zł. Gdyby tak jak przed ponad 20-laty rolnicy kupowali nowe maszyny po zerowej stawce to zwyczajnie stać ich byłoby albo na lepiej wyposażone maszyny, albo na kolejną, tańszą maszynę. Jeszcze inni zamiast używanego ciągnika, być może zdecydowaliby się na nowy. Tak czy inaczej, opisywane rozwiązanie bez wątpienia zwiększyłoby sprzedaż. Większe obroty zanotowaliby także krajowi producenci. Tańsze maszyny są w interesie rolników, ale także dealerów, których w ostatnich latach ubywa.
Jak wiemy, nie ma nic za darmo. Zerowy VAT na maszyny rolnicze to mniejsze wpływy do budżetu państwa. Ile więc takie przepisy kosztowałyby podatnika? Samych tylko ciągników zarejestrowano w Polsce w ubiegłym roku niemal 12 tysięcy sztuk. Jeśli przyjmiemy średnią wartość nowego traktora na 350 000 zł netto to otrzymujemy 944 miliony złotych. Ale mamy jeszcze dziesiątki tysięcy różnego rodzaju maszyn rolniczych, zatem na pewno mówimy o kwocie powyżej miliarda złotych w skali roku. Dokładniej wyliczyłoby to zapewne Ministerstwo Finansów. Czy to dużo? To niespełna jeden procent rocznych wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku VAT .
Zlikwidowanie dofinansowan na maszyny i zerowy vat nic nie zmienia, handlarze maja zbyt wysoka marze i nie odpuszcza , po likwidacji vat cena zostanie taka sama