Szkodniki truskawki i krzewów owocowych

Podczas Konferencji Jagodowej odbywającej się pod koniec marca w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach (IO) mgr Wojciech Piotrowski (IO) zwrócił uwagę na konieczność zwalczania na plantacjach różnych szkodników (owadów i roztoczy) zagrażających uprawom jagodowym, a jest ich kilkadziesiąt gatunków.

Rotacja się opłaca
Prelegent szczególnie silnie zaakcentował właśnie problem samych zabiegów i doboru insektycydów i akarycydów – pomimo iż substancji aktywnych jest dużo, to często należą one do tych samych grup chemicznych. Brak rotacji zwiększa problem uodparniania się szkodników na stosowane substancje aktywne i zabiegi nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Warto przemyśleć, czy w przypadku silnie zasiedlonych plantacji, np. truskawki przez roztocza truskawkowca, nie lepiej jest podjąć decyzję o likwidacji nasadzeń niż prowadzenie nie w pełni skutecznej ochrony, na co duży wpływ ma technika przeprowadzenia zabiegu. Ponadto nie ma dziś zarejestrowanych całkowicie skutecznych środków ochrony przed niektórymi szkodnikami, np. przebarwiaczem malinowym. W przypadku wielu szkodników, m.in. muchówek i motyli do wyznaczenia trafnego terminu zabiegu ochrony warto wykorzystać pułapki: z feromonem, lepowe bądź zapachowe – wabiące. Odłowione w nie osobniki pokazują przebieg dynamiki rozwoju (lotu) szkodnika i pomagają w doborze odpowiedniego terminu i produktu do zwalczania.

 

Z nowych zagrożeń największą uwagę prelegent zwrócił na muszkę plamoskrzydłą (Drosophila suzukii) wykrytą w Polsce po raz pierwszy w 2014 r. Jest to gatunek inwazyjny, zatem warto zwrócić uwagę na jego monitoring i możliwości zwalczania. D. suzukii jest o tyle uciążliwym gatunkiem, że muchówki na miejsce składania jaj wybierają owoce zdrowe i dojrzałe (na krótko przed zbiorem), ale także opadłe. Obecnie w programie znajdują się cztery preparaty do jej zwalczania: SpinTor 240 SC, Calypso 480 SC, Patriot 100 EC i Decis Mega 050 EW (stosować z uwzględnieniem karencji). Skutecznych metod ograniczania populacji szkodnika poszukują naukowcy w całej Europie i Ameryce Północnej.

Drugim problemem notowanym na plantacjach borówki wysokiej, ale także porzeczek i agrestu, od kilku lat są miseczniki. Larwy i dorosłe samice żerują na pędach, wysysają soki roślinne, osłabiają pędy i krzewy, co często prowadzi do ich zasychania. Na odchodach wydzielanych przez szkodniki na organach roślin rozwijają się grzyby sadzakowe – liście pokryte czarnym nalotem słabiej asymilują, a owoce tracą wartość konsumpcyjną i handlową.

Na plantacjach borowki wysokiej w ub.r. duże straty powodował także łanocha pobrzęcz (Oxythyrea funesta). Chrząszcze tego gatunku żerowały w kwiatach borówki, zjadały słupki i pręciki, niszczyły kwiaty, redukując plon. Lokalnie na borowce amerykańskiej, ale i innych krzewach liściastych, pojawia się piędzik przedzimek (Operophtera brumata, czyt. TMJ 4/2017).

Jak informował W. Piotrowski, na truskawce dużym zagrożeniem lokalnie jest roztocz truskawkowiec (Phytonemus pallidus), który żeruje na najmłodszych, zwiniętych jeszcze liściach, a także uszkadza owoce. Przed kwitnieniem truskawki plantacje można chronić akarycydem Ortus 05 SC lub Amarant 05 SC (w dawce 1,0–1,25 l/ha), a po pełni kwitnienia jest on ograniczany, np. przez środki zawierające abamektynę, stosowane do zwalczania przędziorka chmielowca. Po zbiorze owoców można stosować powyższe preparaty zawierające fenpiroksymat lub Vertigo 018 EC (abamektyna).

W uprawie truskawki pod osłonami w ub.r. pojawił się nowy szkodnik – mączlik wiciokrzewowy (czyt. TMJ 3/2017).
Na malinach i truskawkach pojawia się lokalnie także urazek czteroplamek.

W ostatnich kilku latach na malinie wyraźnie narasta problem szkód powodowanych przez przebarwiacza malinowego (Phyllocoptes gracilis). Szpeciel żeruje na dolnej stronie liści, powodując żółte, mozaikowate przebarwienia blaszki liściowej. Owoce na zasiedlonych krzewach są drobniejsze i mają tendencję do rozpadania się. Problem jest tym większy, że szpeciel przenosi wirus plamistości liści maliny (RLBV). Do ochrony można polecać jedynie środki wspomagające: Emulpar’ 940 EC, Siltac EC i Afik, ktore redukują populację szkodnika. Plantacje zaatakowane przez szpeciela i zawirusowane najlepiej zlikwidować, a nowe założyć ze zdrowych sadzonek.

Warto też przypomnieć, że do zwalczania pędraków nie ma zarejestrowanych środków chemicznych, a można je ograniczać jedynie zakładając plantacje na wolnym od nich polu, zwalczając je przed założeniem plantacji, stosując kompleks metod, w tym mechaniczne, i wprowadzając doglebowo nicienie entomopatogeniczne, np. w postaci produktu Larvanem.

Dorota Łabanowska-Bury

Jest to część artykułu „Niezwalczane redukują plon” opublikowanego w numerze 5/2017 miesięcznika „Truskawka, malina,  jagody”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here