Kwestia bezcłowego importu z Ukrainy ma coraz więcej wątków. W „labiryncie” kolejnych ustaw, wniosków i rozporządzeń można się już pogubić. Zacznijmy od najważniejszego, czyli od przegłosowania przez Parlament Europejski zniesienia wszystkich ceł na ukraińskie płody rolne na kolejny rok.
We wtorek 9 maja parlament europejski przyjął projekt przedłużenia na kolejny rok bezcłowego handlu z Ukrainą. „Za” głosowała zdecydowana większość europosłów. Na niekorzyść polskich rolników zagłosowali wszyscy europosłowie Zjednoczonej Prawicy. Przeciw byli politycy aktualnej opozycji w kraju.
Po opublikowaniu wyników głosowania, polscy rolnicy nie kryją oburzenia. W kierunku polityków Prawa i Sprawiedliwości kierowane są słowa ostrej krytyki. Działacze rolniczy są przekonani, że to wydarzenie bardzo negatywnie wpłynie na poparcie dla partii wśród rolników,,,
W sieci znajdziemy „listę hańby” z nazwiskami wszystkich polskich europosłów, którzy głosowali za przedłużeniem przepisów o bezcłowym handlu z Ukrainą. Dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że omawiane rozporządzenie doprowadzi do dalszej regresji w polskim rolnictwie.
– To właśnie dzięki przyjętemu przez PE rozporządzeniu i zawartej w nim klauzuli bezpieczeństwa będzie możliwe przedłużenie po 5 czerwca zakazu importu ziarna z UA do Polski, bez tego wróciłby bezcłowy import wprowadzony w 2014 roku – stwierdził komisarz Janusz Wojciechowski odpowiadając na krytykę opozycji w Polsce.
Z kolei wczoraj ministrowie 5 krajów, apelowali do Komisji Europejskiej o podjęcie nowych mechanizmów w związku ze zwiększonym napływem artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy (Link do artykułu). Wielokrotnie informowaliśmy, że jak dotąd nie ma żadnych gwarancji ochrony polskiego rynku owoców miękkich. Plantatorzy słyszą jedynie kolejne zapewnienia o monitorowaniu sytuacji w sezonie…
źródło: www.polskieradio24.pl
To czemu ukraiński Barlinek podnosi cały czas ceny….trocina na giełdzie podrożała?