Ceny skupu malin w Serbii mają być w tym roku jeszcze wyższe niż w minionym sezonie. Czy tak samo będzie w Polsce? Warto przyjrzeć się także temu, jak tamtejszy związek działa w interesie plantatorów.
Jak wygląda „malinowa” sytuacja obecnie? Producenci malin w Serbii są informowani o sytuacji na rynku międzynarodowym, która niewątpliwie im sprzyja. Popyt jest niezmiennie na bardzo wysokim poziomie. W styczniu serbskie mrożone maliny osiągały ceny od 700 do 1000 dinarów, czyli od 26 do 38 zł za kilogram. Zapasy mrożonek są niższe niż w ubiegłym roku tej samej porze. To oznacza jedno – presję zakupową ze strony branży przetwórczej.
Producenci i związkowcy spodziewają się mniejszych zbiorów. W związku z tym już teraz prognozuje się ceny znacznie wyższe niż w ubiegłym roku. Mówi się o stawkach 600-800 dinarów na zaliczkach przed zbiorami. To równowartość 22 – 30 zł za kilogram. Stawka imponująca, ale czy realna?
Członkowie serbskiego stowarzyszenia producentów malin i jeżyn aktywnie działają w interesie krajowych plantatorów. Obserwujemy ich poczynania od kilku lat i należy stwierdzić, że zawsze, gdy sytuacja rynkowa jest na korzyść producentów, związkowcy maksymalnie ją wykorzystują. Główny kierunek działań to informowanie plantatorów o międzynarodowej sytuacji na rynku, cenach mrożonek czy stawkach, jakich powinni oczekiwać za swoje owoce. Związek nagłaśnia także wszelkie nieprawidłowości w branży.
źródło: agropress.org.rs
