O przyszłości branży malinowej myślą Serbowie i Polacy. Jedni i drudzy mają za sobą trudny sezon 2023. Zmiany są zdecydowanie potrzebne, a działania powinny być podejmowane zawczasu, a nie w trakcie kolejnych zbiorów.
Trudny sezon w Polsce i w Serbii
Sezon 2023 był dla serbskich plantatorów dosyć trudny. Porównując koszty produkcji do uzyskiwanych cen nie mogą oni jednak mówić o tak fatalnej sytuacji, jaka miała miejsce w Polsce. Cena skupu w tym sezonie praktycznie (po przeliczeniu) nie spadała poniżej poziomu 6,00 zł/kg. W Polsce do takiego poziomu ledwie się zbliżyła…
Tamtejsi eksporterzy zauważają, że w miarę upływu lat, eksport mrożonych malin z Serbii maleje. Jest to dość istotny problem, ponieważ większość produkcji trafia właśnie do mroźni. W ciągu ostatnich pięciu lat maleje on w tempie 10% rocznie, co niepokoi plantatorów, przetwórców, a także Ministerstwo Rolnictwa.
Trudny sezon skutkuje, tak jak w Polsce, karczowaniem najstarszych i najmniej perspektywicznych plantacji. W efekcie w przyszłym roku oczekuje się znacznie mniejszego obszaru upraw, a tym samym niższych zbiorów. To z kolei ma zwiastować nieco wyższe ceny i nieco lepszą pozycję szeregowego plantatora.
Propozycje i konieczność zmian
Naukowcy i związkowcy receptę na poprawę sytuacji prezentują w kilku punktach. Po pierwsze zwiększenie udziału malin w innych rodzajach przetwórstwa takich jak produkcja dżemów, soków, alkoholi, a także liofilizacja. Dotychczas przetwórstwo malin w Serbii oznaczało praktycznie wyłącznie mrożenie i zdaniem specjalistów trzeba to zmienić. Ponadto związkowcy stale propagują produkcje na mniejszych obszarach, ale tym samym inwestowanie w wydajność, która zmniejszy koszty.
Recepty Serbów można również zaproponować krajowym plantatorom, ze szczególnym naciskiem na rozwój małego i lokalnego przetwórstwa. Inni stawiają w Polsce na produkcję najwyższej jakości malin z przeznaczeniem na markety i eksport. Zmieniają profil produkcji, chcąc uniezależnić się od branży przetwórczej. W poprawie sytuacji bez wątpienia pomogłyby również większe regulacje w handlu z Ukrainą.
źródło: www.agropress.org.rs
Powinny być po 30 zł przecież teraz niemcy rządzą w Polsce .
Mój pradziadek to carski pułkownik…a ten cały dziadek Tuska to 3 m-ce raptem był w Wermachcie …i kto ma lepsze korzenie????