Niepotrzebne zamieszanie wokół cenowego „dołka”, który jest już za nami

Informacje o chwilowo niższych cenach truskawek błyskawicznie obiegły branżę. W weekend i w poniedziałek łubianka truskawek najniższej jakości kosztowała nawet poniżej 10,00 złotych. Ale „dołek” mamy już za sobą, czy teraz będzie już tylko lepiej?

Zacznijmy od piątku (26 maja), ponieważ to wówczas od godzin porannych ceny na rynku w Nowym Przybojewie zaczęły dość szybko spadać, aby w południe osiągnąć zaledwie 8 – 10 zł za łubiankę. Niemniej należy zaznaczyć, że już wtedy stawki te dotyczyły owoców najniższej jakości. Mówimy tu przede wszystkim o odmianie Rumba spod folii perforowanej. Jakość owoców nierzadko budziła zastrzeżenia kupujących, stąd coraz niższe ceny przy rosnącej podaży. Jak wyjaśnia nam Jacek Witkowski (doradca terenowy Timac Agro, plantator z okolic Czerwińska nad Wisłą), stawki zarówno wtedy, jak i w kolejnych dniach dotyczyły owoców o mniejszej średnicy, czyli z plantacji, na których zbiory przeprowadzano już kilkukrotnie.

 – Poza tym można powiedzieć, że w naszym regionie jest już trochę za dużo nasadzeń odmiany Rumba. Również kupujący coraz częściej szukają nowych odmian, a te wchodzą właśnie do sprzedaży – kontynuuje Jacek Witkowski. W środę (31 maja) w sprzedaży pojawiły się odmiany: Allegro, Tea, Verdi, Cory czy Lycia. Właśnie ta ostatnia odmiana cieszy się rosnącym zainteresowaniem detalistów ze względu na atrakcyjny wygląd i kształt. 

Doradca i plantator dodaje, że równie istotna jest kwestia skupu owoców przemysłowych. Plantacje spod folii perforowanej były już kilka razy zebrane, a w związku z tym na rynek trafiały owoce o coraz mniejszych rozmiarach i coraz niższej jakości. Fakt ten w głównej mierze sprzyjał spadkowi cen. Owoce nie trafiały do punktów skupu, ponieważ te jeszcze nie działały. Na terenie zagłębia czerwińskiego pierwsze firmy rozpoczęły skup w sobotę i tego dnia z rynku „zeszły” duże ilości owoców najniższej jakości. Do dziś cena skupu wynosi 2,50 zł za kilogram owoców z szypułką. 

fot. Jacek Witkowski

W związku z tym już niedzielny handel przebiegał nieco lepiej. Wraz z kolejnymi dniami sytuacja się poprawiała, a handel stabilizował. – Dziś owoce wysokiej jakości można sprzedać po 16,00 – 18,00 zł za łubiankę, a detaliści najchętniej poszukują odmiany Asia – kontynuuje Jacek Witkowski. Co więcej w środę kupujących było na tyle dużo, że rywalizacja o zakup truskawek przeraziła się w słynne już „urwane klamki”. Opisana sytuacja pokazuje, jak sytuacja w handlu na rynku w Nowym Przybojewie w krótkim czasie zmienia się o 180 stopni.

 – Za nami pierwszy cenowy „dołek” w sezonie, być może z drugim będziemy mieli do czynienia w momencie wysypu truskawek z upraw nieprzyspieszanych – kontynuuje doradca, który patrzy na przebieg tegorocznego sezonu z optymizmem. Dlaczego?

  • Na rynki trafiają coraz większe partie odmian spod agrowłókniny, które są lepszej jakości
  • Truskawki najniższej jakości spod folii perforowanej trafiają na punkty skupu
  • Na rynkach hurtowych działa więcej kupujących niż jeszcze tydzień temu

Plantator osobiście nie jest zwolennikiem wysokich cen owoców przemysłowych, ponieważ zachęcają one do nasadzeń przypadkowych plantatorów. Idealny obraz rynku to dla niego sytuacja, gdy na rynek deserowy trafiają jedynie najlepsze owoce, a odsort z nich trafia do przetwórstwa. Jeśli chodzi o uprawę truskawek przemysłowych na dużą skalę to wówczas „ mile widziane” byłyby umowy kontraktacyjne, których niestety plantatorzy, w skali całego kraju, nie mogą doczekać się od wielu lat.

Goławin
Rynek w Nowym Przybojewie

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here