Oparzenia słoneczne na jabłkach – jak im przeciwdziałać?

oparzenia słoneczne na jabłkach

Wysokie temperatury, z którymi mamy do czynienia od kilku dni, niosą ze sobą ryzyko pojawienia się oparzeń słonecznych. W celu ich uniknięcia należy zwiększyć odporność jabłoni na stres. Jak wygląda to w praktyce?

Sezon 2020 zaskoczył sadowników nieprzewidywalnością natury już niejednokrotnie. Wiosna rozpoczęła się suszą, a wielu specjalistów prognozowało kolejny rok z niedoborami wody. Jednakże, uwaga sadowników bardzo szybko skupiła się na przymrozkach, które uderzyły z nadzwyczajną częstotliwością. Później pojawiły się częste opady, które przyczyniły się do wzmożonej presji ze strony chorób, a także skutecznie utrudniały wykonywanie zabiegów w sadach. Warto dodać, że w wielu sadach mieliśmy do czynienia z zalaniem systemu korzeniowego. Każdy z tych czynników wywoływał w roślinach stres. Dodatkowo, po raczej chłodnym czerwcu i lipcu nadeszły upały, które niosą za sobą ryzyko powstawania oparzeń słonecznych na jabłkach.

Najpoważniej sytuacja wygląda obecnie w Holandii i Belgii. Tamtejsi producenci jabłek i gruszek twierdzą, że straty w plonie spowodowane oparzeniami słonecznymi wynoszą już nawet 30 – 40%. Niestety, pierwsze objawy oparzeń obserwowane są również w polskich sadach.

Warto zauważyć, że z roku na rok coraz częściej sadownicy zgłaszają, że w ich sadach pojawiają się oznaki oparzeń. Z pewnością jednym z czynników, które mają na to wpływ jest zmieniająca się struktura sadów. Producenci dążą do wymiany nasadzeń – w miejsce starych sadów pojawiają się intensywne nasadzenia na karłowych podkładkach, gdzie masa liściowa może w pełni nie ochronić dojrzewających owoców przed nadmierną operacją słońca.

Zwróćmy też uwagę, jak bardzo zmienia się nasz klimat. Wyżej opisaliśmy, z jakimi przeciwnościami musieli mierzyć się w tym sezonie sadownicy – w ciągu kilku dni pogoda zmienia się diametralnie. Po deszczowej aurze niespodziewanie nadchodzą wysokie temperatury, co może wywoływać w roślinach stres fizjologiczny. Oparzenia może powodować również nieodpowiednia agrotechnika – jeśli podejmiemy się cięcia letniego zbyt wcześnie, doprowadzimy do odsłonięcia owoców, a w wyniku silnej penetracji słońca mogą pojawić się uszkodzenia skórki. Warto zaznaczyć, że na oparzenia bardziej podatne są jabłka z małą zawartością wapnia, co pokazuje, jak istotna jest rola odpowiedniego dokarmiania jabłoni.

Do oparzeń dochodzi w momencie, kiedy zjawisko transpiracji, polegające na odparowywaniu wody pobranej z gleby przez drzewo traci na efektywności. Dzieje się tak w momencie, kiedy w glebie jest deficyt wody. Warto zauważyć, że przy wystawieniu owoców na penetrację słońca i upałach, temperatura skórki jest nawet o kilkanaście stopni wyższa. Jeśli transpiracja nie jest efektywna, parująca woda nie chłodzi owoców. Można to zaobserwować również na jabłkach w skrzyniach lub na tych, które spadły z drzew. Przy wysokich temperaturach oparzenia pojawiają się tam bardzo szybko.

Oparzenia początkowo objawią się pod postacią kremowo-białych plam, które pojawiają na wystawionej na działanie promieni słonecznych stronie jabłka (najczęściej jest to wystawa południowo-zachodnia). W późniejszym etapie skórka zaczyna brązowieć, czasami takie zabarwienie może uwidocznić się dopiero w trakcie przechowywania. Wiele zależy od siły oparzenia. Jeśli upały są znaczące, wraz z brązowiejącą skórką na jabłkach mogą pojawić się również uszkodzenia miąższu, który również ciemnieje, a finalnie staje się gąbczasty.

Oparzenia eliminują jabłka ze sprzedaży jako owoce deserowe, a także, jeśli miąższ jest uszkodzony jako surowiec na soki. Niektórzy sadownicy chronią jabłka przed promieniami słonecznymi opryskując drzewa roztworem glinki kaolinowej. Jednak sposób ten może nie sprawdzić się, jeśli sami sortujemy jabłka i nie posiadamy wodnego rozładunku. Niestety, bez szczotek i wody trudno pozbyć się nalotu, nawet przy obfitych deszczach.

Niestety, jeśli oparzenia pojawią się, nie mamy już możliwości z nimi walczyć, stąd bardzo ważna rola zapobiegania. W celu uniknięcia oparzeń słonecznych należy zwiększyć odporność roślin na czynniki stresowe. Dobrym rozwiązaniem jest preparat Phylgreen kuma. Jest to płynna mieszanina Phylgreen, ekstraktu algowego i azotu organicznego. Phylgreen ekstrahowany jest z wysokiej jakości, świeżo zbieranych alg Ascophyllum nodosum w nisko temperaturowym procesie nazywanym „Gentle Extraction”, czyli Delikatną Ekstrakcją.

Ten naturalny ekstrakt algowy jest bogaty w cukry i pożyteczne związki, które pozwalają zwalczać stres związany z warunkami pogodowymi. Forma azotu organicznego jest szybko dostępna dla liści i korzeni rośliny. W przypadku stresu związanego z wysokimi temperaturami poleca się zastosować Phylgreen kuma w dawce 1,5-3 L/ha. Bardzo ważne, aby pierwszy zabieg wykonać najlepiej 2 dni przed oczekiwanym upałem (maksymalnie do 7 przed),  a kolejny 7 dni po pierwszym oprysku.

W doświadczeniu przeprowadzonym w Holandii w 2019 roku na odmianie Elstar (wiek drzew – 15 lat, wysokość 2,25 m, odległość między drzewami 1,25 m) zastosowano zabieg Phylgreen Kuma 2 x 2 l /ha w kombinacji: 2-3 dni przed okresem upalnym i 7 dni po pierwszym zabiegu/ 300 l wody na hektar. Skuteczność porównywano ze zwykłą profilaktyką – opryskiem na bazie glinki kaolinowej. 

nawózWyniki z 2019 roku pokazały, że testowane produkty zapobiegające poparzeniom słonecznym jabłek nie działają idealnie, ponieważ widać, że nawet w najlepszym przypadku na wziętych pod uwagę 4 drzewach 98 owoców jest uszkodzonych. Glinka kaolinowa,  zwykle stosowana zapobiegawczo, zmniejsza uszkodzenia o 28%. Natomiast Phylgreen kuma w ilości 2 l/ha zapobiegawczo przed upałami, a następnie 2 l/ha 7 dni później zmniejsza poziom uszkodzeń o 35%, co sprawia, że jest interesującą alternatywą dla glinki kaolinowej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here