Co zmieniłby Pan na rynku w Broniszach?

Bronisze

Podczas ostatniej wizyty na rynku hurtowym zapytaliśmy wielu sadowników: Co zmieniliby Pan na „Broniszach”? Dominują tak naprawdę dwa postulaty…

Często gościmy na rynku hurtowym w Broniszach nieopodal Warszawy. To największy tego typu obiekt w Polsce i szacunkowo sprzedaje się tu 1,2 miliona ton owoców i warzyw rocznie. Jednak od maja 1999 roku, czyli momentu otwarcia obiektu, minęło już trochę czasu i coraz częściej spotkamy się z opiniami, że rynek ten (ale też inne rynki w Polsce) potrzebuje zmian.

Częstym postulatem na przestrzeni lat było oddzielenie producentów owoców od sprzedających „z drugiej ręki”. Dodatkowo producenci nierzadko oczekiwali, żeby pośrednicy płacili droższe bilety lub nawet, lub nawet żeby w ogóle nie mieli możliwości sprzedaży na rynku. Duże ciężarówki wraz ze skrzynkami hurtowników zajmują nierzadko nawet 4 wydzielone miejsca. Podczas gdy producenci nie mogą znaleźć miejsca do sprzedaży to zagadnienie było czasem przyczyną sporów.

Chociaż jeszcze nie wszyscy nasi rozmówcy są tego świadomi, to opisane wyżej problemy zostaną rozwiązane dzięki nowej inwestycji na rynku. Powstanie nowa, specjalnie wydzielona część przeznaczona wyłącznie do handlu owocami. Zamysł jest podobny, jak w przypadku „warzywnej” części rynku. Ponadto, nowa część będzie dostępna wyłącznie dla sadowników. Każdy wjeżdżający na rynek sadownik otrzyma bilet z indywidualnym numerem miejsca, co rozwiąże problem z brakiem miejsca do sprzedaży.

Od lat sadownicy zwracają uwagę przede wszystkim na konieczność budowy zadaszenia dla sprzedających owoce. Mówimy w tym wypadku o prostej stalowej wiacie, która w bardzo istotny sposób poprawiłaby komfort handlu sprzedających. Zarówno w trakcie opadów, ale też fali upałów latem. Sadownicy od lat pytają, czemu taka wiata stoi nad „ziemniaczaną” alejką, ale nie ma identycznej konstrukcji dla producentów owoców?

W kontrze musimy przytoczyć coraz częściej pojawiające się opinie sadowników o strukturze handlu w Polsce. Mianowicie, jeśli ubędzie marketów, albo konsumenci będą kupować w sklepikach i na targowiskach, to handel na rynkach hurtowych stanie się na tyle płynny i atrakcyjny, że budowa udogodnień zejdzie na drugi plan. Jednak czy możemy na to liczyć?

rynek w Broniszach

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here