Jaka powinna być jakość polskich jabłek sprzedawanych w marketach? Chociaż odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywista, temat powraca co chwilę. A spowodowane jest to zdjęciami jabłek, które oferowane są w sprzedaży.
Zdjęcia jabłek zamieszczone wyżej pochodzą ze sklepu sieci Lidl w Skierniewicach. Wykonał je pan Adam, który sadownikiem nie jest, ale zna branżę doskonale, ponieważ jego brat zajmuje się uprawą jabłoni. – Widząc takie jabłka w markecie i wiedząc, co idzie dziś na BDF-y mogę tylko stwierdzić, że wszyscy Was wykorzystują, a Wy nic z tym nie robicie – komentuje. Skrajnie negatywnego obrazu dopełniają znajdujące się w skrzyni z jabłkami małe gable, których używa się do pakowania ziemniaków.
Rozmawiając z sadownikami coraz częściej spotkamy się opiniami, że mając w kraju tak dużą produkcję, na rynek krajowy powinien trafiać jedynie towar najwyższej jakości. Jakość, jaką dziś spotykamy na promocjach nierzadko odstrasza konsumenta od zakupu. Zdaniem krytyków ciągłych promocji na jabłka, niska jakość przyczynia się do stałego spadku konsumpcji tych owoców w Polsce.
Z drugiej strony, są i tacy, którzy bronią jabłek sprzedawanych prosto ze skrzyń. Co prawda jest to niewielka grupa, jednak jako argument podają, że jeśli jest klient na takie jabłka, to powinny być one w ofercie. Zapewne inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby jabłka sprzedawane ze skrzyń były dobrej jakości… Tak czy inaczej, równocześnie w sprzedaży powinny być jabłka klasy premium o odpowiednio wyższej cenie.
Niestety, innym negatywnym aspektem jest to, że jabłka w tym sezonie są obiektem niemalże ciągłej promocji w marketach. Kolejne obniżki, a przede wszystkim przy sprzedaży ze skrzyniopalet, spotykają się z coraz bardziej zdecydowaną krytyką ze strony sadowników. Zagadnienie dotyczy wszystkich czołowych sieci handlowych w Polsce. Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z prześciganiem się cenami w dół…
Zamieszczamy również oficjalne stanowisko Lidl Polska w tej sprawie.
„Oferując klientom jabłka sprzedawane w skrzyniach promujemy tegoroczne, obfite zbiory polskich jabłek oraz jednocześnie rozpoczynamy kolejny sezon polskiego jabłka w naszych sklepach. Ponadto dzięki temu, że trafiły one do sklepów naszej sieci prosto z sadów w dużych skrzyniach, niekiedy z gałązkami, klient ma dostęp do świeżego, polskiego jabłka „prosto z drzewa”. Natomiast sadownik zapewnia nam produkt w łatwy sposób, bez dodatkowych czynności, oszczędzając koszty i czas.
Podkreślamy, że jakość i bezpieczeństwo produktów są dla nas najważniejsze. Początek drogi każdego oferowanego przez nas artykułu, od momentu produkcji do koszyka klienta, to określenie restrykcyjnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa produktu, a zatem kontroli jakości, świeżości czy obecności pozostałości środków ochrony roślin. Nasze własne normy są bardziej restrykcyjne od prawa unijnego. W Lidlu dopuszcza się o 2/3 mniejszą zawartość pozostałości środków ochrony roślin w warzywach i owocach, niż pozwalają regulacje Unii Europejskiej. Inwestujemy w szczegółową kontrolę jakości artykułów oferowanych w naszych sklepach. Rocznie zlecamy przeprowadzenie około 9,5 tys. badań produktów w zewnętrznych, akredytowanych laboratoriach. Natomiast wszyscy producenci owoców i warzyw dostarczający swoje produkty do naszych sklepów posiadają certyfikację GLOBALG.A.P. oraz GRASP, potwierdzającą ich jakość oraz wysokie standardy rolnictwa.
Podkreślamy także, że w sklepach Lidl Polska każdy tydzień należy do polskiego jabłka. Klienci zawsze znajdą na Ryneczku Lidla co najmniej kilkanaście odmian, o różnych walorach smakowych i twardości, zgodnie z preferencjami.”
Aleksandra Robaszkiewicz – Head of Corporate Communications and CSR, Lidl Polska.
Przecież od lat w marketach jest antypromocja polskich jabłek