Sprzedaż czereśni z chłodni to już nie ten sam biznes co 5 lat temu

czereśnie

Zmienia się technologia produkcji, więc zmienia się także handel. Sadownicy, którzy wydłużali sezon sprzedaży czereśni przez ich schłodzenie, przyznają, że owoce te przegrywają ze świeższym towarem spod osłon.

W tym sezonie sprzedaż czereśni z chłodni nie była najkorzystniejsza. Sadownicy, którzy w ten sposób zdecydowali się na przedłużenie okresu sprzedaży przyznają, że od 3 lat nie jest to już tak dobry interes, jak kiedyś. W ostatnim czasie Kordię i Reginę z chłodni (z tradycyjnych sadów) można było sprzedać po niewiele wyższych cenach niż w okresie bezpośrednich dostaw z sadów.

Przyczyna zjawiska jest bardzo prosta – coraz więcej sadów czereśniowych pod osłonami. Klienci wybiorą chętniej owoce prosto z sadu, niż które spędziły na przykład tydzień w chłodni. W związku z tym osiągają wyższe ceny i cieszą się rosnącym zainteresowaniem pomimo wyższych cen.

– Gdy na rynku nie było owoców spod daszków, czereśnie z chłodni sprzedawało się znacznie szybciej. Ponadto, ceny były znacznie wyższe niż w szczycie sezonu. Moim zdaniem po 2020 roku ta strategia sprzedaży powoli jest coraz mniej opłacalna – komentuje Dominik, producent czereśni z okolic Lubanii.

Aktualnie ceny czereśni są dosyć zróżnicowane. Ostatnie partie z chłodni sprzedawane są w zależności od jakości od 12,00 do 15,00 zł/kg. Natomiast świeże czereśnie spod osłon w jakości premium są przez sadowników wyceniane na około 20,00 zł/kg.

Jeszcze kilka lat temu zdarzało się, że zarówno sadownicy i przedsiębiorcy skupowali czereśnie w szczycie zbiorów, żeby sprzedawać je za tydzień lub dwa po wyższych cenach, gdy na rynku zrobiło się „luźniej”.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here