Wycofanie jabłek do przetwórstwa?

Nie milknie temat wycofania jabłek z rynku. Dziś pojawił się nowy kontekst. Chodzi o skierowanie jabłek deserowych do przetwórstwa.

Wczoraj w mediach społecznościowych, Minister Rolnictwa, w krótkiej informacji w serwisie Twitter poinformował o wniosku do KE o wprowadzenie mechanizmu wycofania, który miałby polegać także na skierowaniu jabłek deserowych do przetwórstwa. Głównym argumentem za jego wprowadzeniem niezmiennie jest białoruskie embargo, które całkowicie zamknęło drogę dla naszych owoców na wschód. 

 

– Mechanizm ten powinien objąć także producentów niezrzeszonych w organizacjach. Analogicznie, jak w przypadku embarga rosyjskiego – informuje dalej minister. 

Niestety, na razie nie znamy więcej szczegółów, jak miałby działać ten mechanizm w praktyce. Pojawiły się spekulacje, że być może opierałby się on na dopłatach do faktur sprzedaży. Bruksela jednak może nie przystać tego typu formę pomocy, na której tak naprawdę skorzystają prywatne przedsiębiorstwa. Być może jabłka zostaną przetworzone na bio-dodatki do paliw. Tak czy inaczej to nadal tylko domysły.

Jeśli spojrzymy na pomysł ze strony gospodarczej wydaje się on dobrym rozwiązaniem. Na rynku mamy nadmiar jabłek. Z drugiej strony koncentrat jabłkowy osiąga bardzo dobre wyniki eksportowe, a jego cena notuje nieznaczny trend wzrostowy. Wsparcie wycofania do przetwórstwa mogłoby być skutecznym działaniem ku rynkowej równowadze.

 

Również produkcja bioetanolu, jako bio dodatku do rekordowo drogich paliw byłaby dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia sadowników. Zwłaszcza wobec tak znaczącej nadwyżki na rynku i trudności ze sprzedażą. Jeśli pozostajemy w temacie wycofania z rynku, to każde działanie, które wycofuje fizycznie jabłka z rynku jest lepsze niż bezpłatna dystrybucja.