Gradobicie w trakcie zbiorów to największy dramat sadownika

gruszki Holandia

W szczycie zbiorów Konferencji gwałtowne gradobicia i wichury wystąpiły w zachodniej części Holandii. Chociaż większość gruszek jest już w chłodniach to straty i tak są oceniane jako ogromne.

W ubiegłym tygodniu nawałnice z gradem spowodowały dotkliwe straty w Zelandii (południowo-zachodnia część Holandii). Gradziny o średnicy do trzech centymetrów sprawiły, że na owocach, które pozostały na drzewach skórka jest przecięta kilku miejscach.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Siła nawałnic zaskoczyła producentów. Działka przeciwgradowe nie podołały ochronie przed gradobiciem. Jak wiemy, opisywane zjawisko pogodowe zazwyczaj występuje w bardzo wąskich pasach terenu. Mimo tego w Zelandii dotknęło około 50 dużych producentów gruszek.

Większość gruszek w regionie została już zebrana. Niemniej te, które pozostały na drzewach nie nadają się przechowania. W warunkach holenderskich nie jest możliwe również zagospodarowanie tak dużych ilości owoców do przetwórstwa. 

Gradobicie to dla sadownika chyba najgorsze ekstremum pogodowe, które może w kilka minut zniszczyć efekty pracy całego sezonu. Jest ono szczególnie bolesne, gdy wystąpi pod koniec sezonu – w trakcie zbiorów. Zwłaszcza gdy cały sezon ekstremalne zjawiska omijały sady, a w trakcie zbiorów część owoców musi się zmarnować.

źródło: agf.nl

zdjęcie: Twitter / @NFOfruit

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here