Wybór sekatora elektrycznego, jak każdy zakup należy dokładnie rozważyć. Co wybrać? Sekator z baterią w plecaku, ten o kompaktowej budowie czy może trzecią opcję – „elektryka” z przedłużoną rękojeścią?
Według dystrybutora jednej z włoskich firm produkujących sekatory, wśród sekatorów elektrycznych coraz większą popularnością cieszą się modele z przedłużoną rękojeścią. Pracujemy nimi obiema rękoma. Baterię natomiast nosimy w plecaku. Narzędzie rozwiązuje największą wadę pozostałych dwóch typów sekatorów elektrycznych. Chodzi o konieczność bycia blisko drzewa, co jest równoznaczne z mniejszą jego widocznością podczas pracy.
Jak przyznają sprzedawcy, pierwsze wrażenie sadowników, gdy biorą w swoje ręce wspomniane wyżej modele to raczej grymas na twarzy połączony z długą listą wad, jakie ten model ich zdaniem posiada. Ci, którzy przekonali się do sekatorów z wysięgnikiem/przedłużeniem są z nich bardzo zadowoleni i zaznaczają ich wyższość w codziennym użytkowaniu nad mniejszymi modelami.
Tnąc w sekatorem kompaktowym musimy być blisko drzewka, zatem cięcie sadów bywa dla niektórych nieco utrudnione. Poza tym nawet pracując na starszych nasadzeniach na podkładce M9 nie widzimy całego drzewka. W związku z tym część sadowników uważa za to za istotną wadę sekatorów elektrycznych.
Dłuższe narzędzia rozwiązują ten problem. Na rynku mamy wiele modeli do wyboru. Znajdziemy narzędzia o długości od 80 do 160 centymetrów. Do wybranych modeli sekatorów plecakowych możemy dokupić specjalną „przedłużkę”. Co więcej dłuższa rękojeść pozwala na skuteczne obcinanie odrostów przy ziemi bez konieczności schylania się oraz cięcie całego rzędu idąc z jednej jego strony. Wyżsi sadownicy w sadach karłowych natomiast nie muszą ciąć platformy.