Jak ostatnio informowaliśmy, bezcłowy handel z Ukrainą nie zwalania tempa. W przypadku koncentratu jabłkowego zjawisko jest masowe i należy otwarcie stwierdzić, że wpływa na obniżki cen jabłek przemysłowych na naszym rynku.
Baza danych Eurostatu została właśnie zaktualizowana o wrześniowe danej. Zatem tylko we wrześniu do Polski przyjechało aż 4164 ton koncentratu jabłkowego z Ukrainy. Od początku roku do naszego kraju z samej tylko Ukrainy sprowadzono aż 17 631 ton koncentratu. Cysterny z produktem z Ukrainy są codziennym widokiem przed zakładami na terenie Polski.
Znaczący jest jeszcze import z Mołdawii. Chociaż w tym wypadku Bruksela również nieco zliberalizowała handel to nie obowiązuje unia celna tak, jak w przypadku Ukrainy. We wrześniu sprowadzono z Mołdawii 1495 ton koncentratu, a od początku roku 8216 ton. Import z pozostałych krajów w skali naszej produkcji nie ma znaczenia.
Po przeliczeniu powyższych liczb (czyli niemal 26 000 ton sprowadzonego koncentratu) na tonaż surowca, możemy stwierdzić, że import ten ma negatywny na polski rynek jabłek przemysłowych. Wolumen ten odpowiada niemal 180 000 ton surowca. Wystarczy sobie wyobrazić, jak kształtowałaby się polityka zakupowa firm przetwórczych, gdyby od początku roku musiały one skupić i przetworzyć o 175 000 ton jabłek więcej. Bezsprzecznie odbiłoby się to pozytywnie również na cenie. A weźmy pod uwagę, że ostatnie dostępne statystyki pochodzą z września. Obecnie mamy połowę listopada, a jak wiemy, import koncentratu bynajmniej nie zwolnił…
