Tak dla bezcłowego handlu z Ukrainą i tak dla rosyjskich produktów

mrożone maliny

Pomimo licznych protestów, na szczeblach unijnych zapadają kolejne decyzje sprzeczne z postulatami protestujących rolników. Mowa mi.in. o bezcłowym handlu z Ukrainą. Pojawiły się również pierwsze medialne odniesienia do propozycji wprowadzenia embargo na płody rolne z Rosji. 

Bruksela (wstępnie) za bezcłowym importem z Ukrainy na kolejny rok

Wczoraj Komisja Handlu Międzynarodowego w Parlamencie Europejskim przegłosowała zgodę na zawieszenie ceł i kontyngentów na import towarów z Ukrainy i Mołdawii. Zatem zgodnie z zapowiedziami i projektami ustaw europejscy przedsiębiorcy będą mogli bez limitów sprowadzać produkty z tych krajów do 5 czerwca 2025 roku.

Niezwykle istotną informacją jest fakt, że odrzucone zostały poprawki do ustawy wprowadzające hamulce bezpieczeństwa, które wstrzymywałyby import w razie zakłóceń na rynku. Były one efektem protestów rolników w całej Europie. Następne głosowanie odbędzie się w Parlamencie Europejskim i dopiero wtedy te skrajnie niekorzystne dla polskiego rolnictwa zmiany wejdą w życie. Wszystko wskazuje na to, że parlament zagłosuje tak jak komisja.

Ponadto, wspomniana komisja handlu odrzuciła wszystkie poprawki. Przede wszystkim tę, że rokiem referencyjnym dla ewentualnych kontyngentów na import miałby być rok 2021, a nie 2023, gdy import był rekordowy.

Embargo na produkty rosyjskie? 

Jak informowaliśmy, do Sejmu wpłynął projekt ustawy, który apelował do władz unijnych o wprowadzenie embarga na rosyjskie i białoruskie produkty rolne. Polski sejm przyjął go niemal jednogłośnie, ale warto zaznaczyć, że nie było to jednostronna polska decyzja o blokadzie. Takie nie były również plany i zamierzenia. Był to jedynie apel skierowany w kierunku Brukseli i oficjalne stanowisko polskiego parlamentu.

Brak zgody na sankcje przeciw Rosji

W kwestii kolejnych sankcji na Rosję (i Białoruś) w Brukseli nie ma jednomyślności. Co prawda Łotwa jako pierwsza wprowadziła jednostronne embargo, lecz do przegłosowania kolejnych sankcji na poziomie unijnym potrzebny jest wspólny głos. 

Oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej dotyczy bezpieczeństwa żywnościowego w Europie. Sankcje UE wobec Rosji nie są wymierzone w handel produktami rolno-spożywczymi, lecz zostały starannie zaprojektowane, aby uniknąć negatywnych konsekwencji dla bezpieczeństwa żywnościowego na świecie – powiedział wczoraj rzecznik KE.

Za embargiem są Polska i kraje bałtyckie, zaś przeciw niemu Hiszpania, Portugalia i Włochy. Ostateczne decyzje na razie nie zapadły, jednak wszystko wskazuje na to, że wspólnego unijnego embarga nie będzie, a do Polski nadal będą trafiać rosyjskie warzywa i zboża…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here