Za nami trzecie w tym roku spotkanie Klubu Gruszowego. O czym dyskutowano w sadzie?

18 sierpnia odbyło się trzecie w tym roku spotkanie Klubu Gruszowego. Tym razem sadowników gościł w swoim gospodarstwie pan Wojciech Kot wraz z rodziną. Na spotkanie przyjechało ponad 100 producentów gruszek z całej Polski.

Gospodarz spotkania na wstępie opowiedział o swojej drodze w uprawie grusz, jej początkach, strukturze uprawianych odmian, jak również o samym gospodarstwie. Jak podkreślał, w jego sadzie bezwzględnie dominuje Konferencja jako najbardziej sprawdzona i znana przez kupców odmiana. Niemniej, razem z synem Michałem zdecydowali się na testowe posadzenie kilku licencjonowanych odmian w celu sprawdzenia ich produktywności w polskich warunkach. W przeciwieństwie do ubiegłorocznego spotkania, na którym sadownik stwierdził, że największym wyzwaniem była ochrona przed miodówką gruszową, w tym roku w sadzie trudno było znaleźć tego szkodnika. Największym wyzwaniem okazało się starcie z bakterią Pseudomonas

Początek spotkania
Wojciech Kot opowiada o swoich doświadczeniach z różnymi podkładkami dla Konferencji

Spotkanie w sadzie poprowadził Marcin Piesiewicz. Na wstępie odniósł się do tegorocznej sytuacji na rynku, m.in. spodziewanych zbiorów na zachodzie Europy. Te będą niższe niż przed rokiem, co daje podstawy do wyższych oczekiwań cenowych. Ponadto doradca przeanalizował import i eksport świeżych gruszek w całym sezonie. Okazuje się, że przede wszystkim reeksportujemy gruszki, które przyjeżdżają do Polski z Zachodu. W związku z tym można powiedzieć, że na rynku jest jeszcze nieco miejsca na nowe nasadzenia.

 

Jeśli chodzi o tegoroczne wyzwania w ochronie grusz, sadownikom najwięcej kłopotów przysporzyła bakteria Pseudomonas. Razem z przymrozkami były to główne czynniki, które wpłynęły w tym roku na ograniczone planowanie grusz w wybranych lokalizacjach. W tym przypadku ochrona powinna skupiać się na profilaktyce. Pan Wojciech przyznał, że wiosną musiał wykonać wiele zabiegów, co kosztowało masę pracy, a także nakładów finansowych. Dzięki temu drzewa i owoce są dziś bardzo dobrej kondycji. Niestety, nie każdy sad gruszowy w kraju prezentuje się tak dobrze.

Marcin Piesiewicz poruszył także temat kwieciaka gruszowca, którego presja może nas w przyszłości negatywnie zaskoczyć
Goście z całej Polski w drodze pomiędzy kolejnymi przystankami w sadzie pana Wojciecha

Na kolejnych przystankach praktycznych warsztatów w sadzie, Marcin Piesiewicz omawiał zagrożenie, które obserwujemy ze strony kwieciaka gruszowca. Szkodnik w coraz większej liczebności zaczyna dokuczać także producentom gruszek w krajach Beneluksu.

Poruszony został także aspekt wzrostu owoców. Ciepłe noce sprzyjają wzrostowi, ale rekordowe upały już nie. W związku z tym sadownicy otrzymali porady jak najskuteczniej schładzać owoce w środku bardzo gorących dni, aby tym samym nie zahamowywać ich wzrostu tuż przed zbiorami. Mówiono także o ochronie przed miodówką gruszową. Okres poprzedzający zbiory to czas, w którym doskonale sprawdzą się produkty silikonowe, które nie mają karencji, podkreślał Krzysztof Łęgocki z firmy ICB-Pharma.

Ostatnim przystankiem warsztatów w sadzie były dyskusje na temat odpowiedniego schładzania i przechowywania gruszek. Gatunek ten jest znacznie bardziej wymagający od jabłek. Przede wszystkim potrzebuje znacznie szybszego schłodzenia nawet do nieznacznie ujemnych temperatur. O podzbiorczej ochronie gruszek, w tym przypadku fumigacji, opowiedział Arkadiusz Sławiński z firmy UPL Polska. 

Po niemal trzech godzinach spędzonych w sadzie pana Wojciecha, sadownicy z całej Polski udali się na wspólny posiłek. Zarówno w czasie spotkania w sadzie, a także po poczęstunku, cały czas trwały rozmowy zarówno o produkcji gruszek w Polsce, jak i o towarzyszących jej wyzwaniach. Sadownicy zadawali ekspertom wiele pytań, a także sami ze sobą wymieniali się doświadczeniami w ochronie i nawożeniu grusz. Przez cały dzień swoją wiedzą dzielił się także gospodarz spotkania.

 

Jedna z odmian licencjonowanych testowanych w sadzie p. Kotów
Przez cały dzień swoją wiedzą dzielił się z sadownikami także gospodarz spotkania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here