W opinii Mirosława Maliszewskiego, która wynika z konkretnych działań Związku Sadowników RP, zbiory jabłek będą niższe od opublikowanych dotychczas szacunków GUS i WAPA. Znacznie mniejsza będzie także podaż jabłek przemysłowych.
– W najbliższym czasie, podobnie jak przed rokiem, podamy nasze prognozy zbiorów. Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnej liczby w tym momencie, jednak naszym zdaniem jabłek będzie miej w porównaniu z prognozami GUS i WAPA – mówi nam Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. Jak dodaje, do Związku nadal spływają informacje o plonowaniu z gmin w całym kraju, a oficjalny komunikat pojawi się w najbliższym czasie.
Większość członków i respondentów ZSRP ocenia, że tegoroczne zbiory będą co najmniej o 30% niższe od ubiegłorocznych. Oczywiście są rejony z plonowaniem zbliżonym do tego w 2022 roku. Są również gminy, gdzie w wyniku gradobić zbiory wyniosą zaledwie połowę ubiegłorocznych. Wielu członków ZSRP pracuje w komisjach szacujących straty. Jabłek deserowych będzie nieco mniej niż przed rokiem, ale na dokładne szacunki ZSRP musimy jeszcze nieco poczekać.
– W przypadku sadów niechronionych lub tych z minimalną ochroną należy przyjąć plonowanie jako znikome. Więc na miejscu branży przetwórczej wcale nie cieszyłbym się z dużej presji parcha jabłoni, ponieważ nie oznacza ona większych dostaw surowca do zakładów – kontynuuje nasz rozmówca. Dziś widać wyraźnie, że owoce mocno porażone przez parcha zwyczajnie nie rosną. Część z nich opadnie.
Dlatego duża presja ze strony tej choroby nie będzie równoznaczna z długimi kolejkami ciężarówek przed zakładami. – W mojej opinii przetwórcy będą musieli, zważywszy na sytuację międzynarodową, podnosić ceny, żeby ściągnąć z rynku jabłka potencjalnie deserowe – dodaje M. Maliszewski.
Ponadto nasz rozmówca podkreśla, że zbiory z tak zwanych „dzikich sadów” nie mają już żadnego znaczenia ekonomicznego w skali krajowego przetwórstwa. Argument dostaw surowca z takich sadów przestał być znaczący już kilka lat temu.
Z tą ilością parcha i drobnego jabłka z powodu suszy przetwórcy mogą spać spokojnie….do tego wszystkiego nie mamy gdzie tych jabłek sprzedać…