Niechemiczne zwalczanie chwastów. Tak, ale…

chwasty w sadzie

Zapewne wielu życzyłoby sobie, abyśmy w ogóle żadnych herbicydów nie stosowali. Jednak wprowadzenie niechemicznej ochrony przed chwastami nie jest ani proste, ani tanie. Wiąże się z nią również szereg niedogodności.

Rozpoczęcie niechemicznej walki z zachwaszczeniem to przede wszystkim dosyć wysokie koszty wdrożenia nowych technologii. Z pozoru wydaje się to proste. – Gdyby to było takie łatwe, miłe i przyjemne to już dawno byśmy herbicydów w sadach nie stosowali – informował prof. Jerzy Lisek z Instytutu Ogrodnictwa. Prelegent jest zdania, że obecnie stosowanie herbicydów powinno być oszczędne, racjonalne i odpowiedzialne. Poza tym musimy sobie zdawać sprawę, że w przyszłości stosowanie herbicydów będzie stanowiło wyłącznie mniej istotny element ochrony przed chwastami.

Odejście od herbicydów będzie miało wpływ na znaczącą zmianę organizacji pracy w sadzie oraz znacząco wpłynie na koszty – podniesie je. Jak wiadomo pomimo rosnących cen herbicydów nadal są one najtańszą formą walki z chwastami. W rezultacie więcej czasu poświęcimy na walkę z chwastami, spadnie skuteczność wykonywanych zabiegów, a ponadto wzrośnie poziom strat po tego typu zabiegach.

Obecnie coraz większy nacisk kładziemy na ochronę środowiska. Chodzi o emisję gazów cieplarnianych czy sekwestrację dwutlenku węgla. – Okazuje się, że nie zawsze metody alternatywne są przyjazne środowisku – dodał prof. Lisek

Jakie zatem mamy alternatywy wobec chemii (herbicydów)?

Zdaniem prof. Jerzego Liska w przyszłości będziemy stawiali przede wszystkim na bioróżnorodność w sadach. Dziś w sadach towarowych nie przywiązuje się do niej większej wagi stawiając na oszczędność czasu i pieniędzy. Jeśli chodzi o sady ekologiczne dobrą metodą jest wprowadzenie do sadu roślin okrywowych, które dają szereg korzyści dla środowiska.

Prelegent jest zdania, że w sadach powinniśmy kierować się ku naturalnemu zadarnieniu czyli pokryciu całej powierzchni sadu przez niskie rośliny nie stanowiące konkurencji dla drzew owocowych. W tym wypadku podstawą  jest odpowiednie koszenie.

Jeśli chodzi o glebogryzarki to nie są one polecane do ciągłego stosowania w sadach ze względu na zbyt duże zniszczenie gleby. Są dobrym wyborem, ale tylko doraźnie. Znacznie lepszym rozwiązaniem są narzędzia z pasywnymi elementami roboczymi. Dostępne są tu różne rozwiązania technologiczne od prostych pielników i bron talerzowych na bocznym wysięgniku do precyzyjnych i drogich pielników uchylnych. Chwasty możemy również zwalczać za pomocą gorącej wody czy palników propanowych. Metody te także wiążą się ze znacznymi kosztami oraz zwiększoną emisją dwutlenku węgla.

źródło: „Herbicydy do regulacji zachwaszczenia w sadach i jagodnikach” − dr hab. Jerzy Lisek, prof. IO

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here