Różne produkty, ale polityka skupu zawsze ta sama…

Chociaż rabarbar nie jest uprawą sadowniczą to warto zwrócić uwagę na to, co dzieje się na rynku jego skupu i przetwórstwa. Ceny spadały pomimo tego, że jeszcze nie rozpoczęto jego skupu. Taka polityka zakupowa przetwórni najprawdopodobniej doprowadzi do masowego usuwania plantacji i wysokich cen, jakie będą musiały zapłacić mroźnie w przyszłych latach. Scenariusz powtarza się po raz kolejny.

Jeszcze dwa tygodnie temu mroźnie informowały producentów rabarbaru o cenach nieco powyżej 2,00 zł/kg za kilogram rabarbaru na mrożenie. Czym bliżej do rozpoczęcia zbiorów, proponowana cena spadała, o czym byli informowani rolnicy. Plantatorzy zadają sobie pytanie co taniało z dnia na dzień, skoro rabarbaru nie przetwarzano, a przed zakładami nie ustawiały się kolejki ciężarówek z towarem?

 

To, co dzieje się w temacie wyjściowych cen skupu rabarbaru niewątpliwie jest manipulacją rynkiem ze strony działających na terenie kraju mroźni. Cena mrożonego rabarbaru jest niezwykle stabilna (0,50 euro/kg – 2,24 zł/kg) i nie ma podstaw ku obniżaniu cen skupu. Obecnie oferty zakupu wynoszą 0,50 – 0,60 zł/kg za rabarbar na tłoczenie. Surowiec do mrożenia jest mniej więcej 20 groszy za kilogram droższy.

Plantatorzy informują, że przy obecnych cenach skupu, wiele plantacji zostanie usuniętych. Aktualne ceny nie pokrywają kosztów produkcji. Co więcej jest to trzeci rok niskich cen. Jeśli scenariusz się sprawdzi, to za sezon lub dwa areał rabarbaru będzie tak mały, że ceny po raz kolejny na krótko wzrosną do ponad 2,00 zł/kg, co będzie dla mroźni jednoznaczne z produkcją po bardzo małej marży. Z drugiej strony branża będzie sama sobie winna.

Wielu producentów jest zdania, że na tym stosunkowo małym rynku konieczna jest kontraktacja. Jedynym lekarstwem na tym wrażliwym rynku jest ograniczenie i stabilizacja produkcji po cenach gwarantujących producentom zysk.