Ministerstwo Rolnictwa rozpoczęło prace nad utworzeniem Funduszu Ochrony Rolnictwa. Ma on gwarantować zapłatę za płody rolne w przypadku niewypłacalności pośredników czy przetwórni. Warto jednak przyjrzeć się szczegółom, ponieważ budzą wiele wątpliwości…
Ministerstwo Rolnictwa pracuje nad zapowiedzianym przed kilkoma miesiącami przez Henryka Kowalczyka, Funduszem Ochrony Rolnictwa. Odpowiedni projekt ustawy pojawił się na rządowych stronach. Głównym założeniem pomysłu jest stworzenie funduszu, z którego będą wypłacane rekompensaty rolnikom sprzedającym swoje produkty w przypadku niewypłacalności podmiotów skupujących lub przetwarzających.
Jak czytamy w artykule 3, punkcie 1 projektu: „Wpłaty na Fundusz są naliczane w wysokości 0,25% wartości netto produktów rolnych, zwanych dalej „produktami rolnymi”, nabytych od producentów rolnych (…) i przekazywane na Fundusz przez
podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo produktów rolnych.”
Zatem jak wynika wprost z treści ustawy składki zapłacą pośrednicy i przetwórcy: „Do wpłat na Fundusz w wysokości 0,25% wartości netto nabywanych produktów rolnych obowiązane będą podmioty skupujące produkty rolne w celu ich przechowywania, obrobienia, przetworzenia lub dalszej odsprzedaży. Zgodnie z projektem zarządzać nim będzie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Więcej „papierkowej roboty” będą mieli pośrednicy i firmy przetwórcze. Projekt ustawy zakłada w artykule 5, punkt 1, że „Podmioty, o których mowa, składają dyrektorowi oddziału terenowego Krajowego Ośrodka, na formularzu opracowanym i udostępnionym przez KOWR, kwartalne deklaracje o wysokości naliczonych wpłat na Fundusz w terminie do 26. dnia miesiąca następującego po danym kwartale”
Zarówno po zapowiedziach ministra Kowalczyka, a także teraz nie brakuje krytyków opisywanego rozwiązania. Główny zarzut to tworzenie opisywanego rozwiązania w roku wyborczym. Krytycy obawiają się również, że gdy rozwiązanie zacznie funkcjonować to wówczas przybędzie nieuczciwych pośredników, ponieważ wypłacalność zagwarantuje opisywany fundusz.
Ponadto niektórzy są zdania, że cały pomysł dowodzi tak naprawdę słabości państwa wobec przestępców i niskiej wykrywalności w tego typu sprawach. W związku z powyższym, utworzenie funduszu, który tak naprawdę ufundują wszyscy, jest znacznie prostszym rozwiązaniem niż ściganie i procesowanie się z potencjalnymi oszustami na rynku rolnym.
źródło: gov.pl
,,przez podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo produktów rolnych”
mam rozumieć że każdy w cyklu od skupu do produktu zapłaci po 0,25 %, jak tak to wyjdzie pewnie średnio od 0,5 do 1% w zależności od produktu końcowego, w skali całego kraju kwoty będą astronomiczne… będą mieli co zdefraudować 😂😂😂😂😂😂