Ciąg dalszy problemów plantatorów malin w Serbii

malina

Serbowie coraz częściej informują o narastających problemach w branży malinowej. Spada eksport, a rośnie import. Mroźnie nadal nie wypłaciły należności za dostarczane owoce…

Kilkukrotnie informowaliśmy, że producenci malin w Serbii przez wiele miesięcy nie otrzymali zapłaty za owoce dostarczone w sezonie. Co więcej, zakłady przetwórcze z powodu spadających cen oferowały jesienią i zimą niższe ceny od tych ustalonych w okresie zbiorów. Związkowcy grozili protestami i interweniowali w tamtejszym ministerstwie rolnictwa.

Dwa tygodnie temu Narodowy Bank Serbii podjął tę decyzję, która dotyczy wszystkich osób zaangażowanych w zakup i przechowywanie owoców. Jeśli spełnią określone warunki, możliwe będzie odroczenie spłaty zobowiązań wobec banku na okres od 6 do maksymalnie  12 miesięcy.

Mamy dopiero początek lutego, a w Serbii już teraz dużo mówi się o cenach skupu w 2023 roku. Aktualne problemy wynikają z cen mrożonych malin, importu z Polski i Ukrainy oraz spadku eksportu droższego produktu z Serbii. Wolumen wyeksportowanych malin w 2022 roku spadł w porównaniu do 2021 rokiem z 96 tys. ton do 68 tys. ton, czyli o prawie 30%.

Serbowie coraz częściej informują o imporcie tańszych malin z Polski i Ukrainy. Zjawisko ich zdaniem ma destrukcyjny wpływ na serbski rynek. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę różnice w cenie kilograma na poziomie 2,00 euro. Tamtejsi eksperci obawiają się załamania na rynku w 2023 roku.

Duże i średnie chłodnie zastawiają obecnie mrożone owoce w Narodowym Banku Serbii, aby dostać kredyt na spłatę zobowiązań wobec producentów. Producenci, przetwórcy, handlowcy i naukowcy zastanawiają się, gdzie popełniony został błąd.  Głównym wnioskiem, który bardzo często przytaczają różni eksperci jest teza, że ceny skupu malin w 2022 były zbyt wysokie…

źródło: agrotv.net

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here