Plantatorzy malin będą dalej blokować zakłady. Potrzebne jest wsparcie!

plantatorzy malin blokuja zaklady

Plantatorzy malin nie dają za wygraną. Dziś cały dzień protestowali przed zakładami przetwórczymi na terenie województwa lubelskiego. Niestety, w trakcie blokady nadal przyjeżdżały transporty z ukraińska, mrożoną maliną. Akcję planują kontynuować również w nocy, dlatego proszą, aby pod zakładami pojawiła się większa liczba plantatorów – po ciężkim dniu potrzebują zmiany.

Polskich malin nie opłaca się rwać. Ceny nie pokrywają nawet kosztów produkcji. Tymczasem firmy przetwórcze masowo sprowadzają maliny z Ukrainy. Załadowane auta podjeżdżają pod zakłady w obecności polskich plantatorów. Sytuacja jest kuriozalna. Niestety, można było jej się spodziewać…

Kiedy bardzo dużo w mediach mówiło się o ukraińskim zbożu, wiele osób już zauważyło, że tyle samo czasu powinno poświęcić się owocom miękkim. Niestety, owszem, wprowadzono zakaz importu, ale nie dotyczył on malin. A warto też nadmienić, że nie dotyczy również innych owoców. Jeśli nie nastąpią zmiany, może okazać się, że niedługo przekonają się o tym producenci innych gatunków…

Zdaniem plantatorów, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Polskie maliny marnują się na plantacjach lub sprzedawane są za bezcen, a zakłady kupują owoce z Ukrainy, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację plantatorów. Stąd decyzja o konieczności blokady zakładów.

Czytając komentarze w mediach społecznościowych wydaje się, że większość je popiera. Dlatego organizatorzy protestu i blokad apelują o wsparcie i obecność. Wszyscy, którzy oddają owoce w skandalicznie niskich cenach, powinni przyjechać pod zakłady w Opolu Lubelskim. 

Blokada będzie kontunuowania w nocy, a plantatorzy, którzy cały dzień działają, aby poprawić sytuację, muszą odpocząć. Na miejscu potrzebni są inni plantatorzy.

fot. Cielmus

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here