W nowym numerze mowa między innymi o tym, jak epidemia koronawirusa wpłynęła na sadownictwo. Dodatkowo znajdziecie też artykuły o wybarwieniu jabłek, a także zwalczaniu szkodników latem. Przeczytacie także o tzw. prysznicowaniu jabłek roztworem fungicydu za pomocą drenczera.
W tym roku niekorzystny przebieg warunków atmosferycznych już dość dotkliwie dał o sobie znać. Wiosenne przymrozki, susza, które same w sobie generowały straty w potencjalnym plonie, bez wątpienia miały także wpływ na intensywny opad czerwcowy zawiązków. Ponadto lokalne obfite opady deszczu, a w niektórych rejonach gradu, także nie poprawiły sytuacji. Z tego też względu jeszcze większego znaczenia nabiera konieczność zwalczania szkodników i sprawców chorób, które mogą zniszczyć czy uszkodzić pozostałe na drzewach owoce. Planując zabiegi ochrony, należy pamiętać, że podstawą jest bezpieczeństwo owoców, które produkujemy. Najczęściej problemy w tej materii wynikają m.in. z braku zachowania karencji oraz niezwracania uwagi na liczbę stosowanych substancji aktywnych (przy wyborze środka istotne powinno być m.in. spektrum zwalczanych patogenów). Rzeczą niedopuszczalną jest stosowanie nielegalnych i podrobionych preparatów.
Ponadto w najnowszym numerze MPS SAD – 7/2020 między innymi o:
Konsumenci kupując jabłka, w dużej mierze opierają się na ich ocenie wizualnej. Wchodząc do sklepu, kupuje się „oczami” – szybciej znajdą nabywcę owoce dobrze wybarwione, wyrównane i o świeżym zdrowym wyglądzie. Pojęcie „ładnego” jabłka w dużej mierze odnosi się właśnie do jego wybarwienia, bo to gwarantuje jego zakup przez konsumenta. Oczywiście nie samo wybarwienie determinuje przynależność danej partii jabłek do klasy ekstra – ważne są także: odpowiednia średnica owoców, ich wyrównanie, jędrność czy brak defektów oraz bezpieczny profil. Znajduje to potwierdzenie w specyfikacjach jakościowych sieci handlowych czy eksporterów – wszystkie te parametry są tam wyraźnie opisane, wymaga się np. czerwonego wybarwienia na co najmniej 75% powierzchni owocu, jędrności co najmniej 6 kG i średnicy 75–80 mm.
Autor: Adam Paradowski
Czytaj dalej – strona 12 w MPS SAD 7/2020
Uzyskanie dobrych jakościowo owoców jest głównym celem wszystkich producentów. Przez cały rok należy dbać o prawidłowy wzrost i rozwój drzew, nawożenie, nawadnianie, ochronę przed chorobami i szkodnikami, a w bieżącym sezonie także o maksymalne ograniczenie szkód spowodowanych przez wiosenne przymrozki. W wielu sadach straty przymrozkowe są duże. Z tego też względu jeszcze większego znaczenia nabiera konieczność zwalczania szkodników, które mogą zniszczyć pozostałe na drzewach owoce. Z drugiej strony wiadomo, że po ubiegłorocznych dużych stratach spowodowanych majowymi przemarznięciami wielu sadowników dysponuje znacznie mniejszymi środkami finansowymi, które mogą przeznaczyć na pielęgnację i ochronę sadów. Ostateczna decyzja należy do producenta, często jest ona bardzo trudna i musi uwzględnić aktualną sytuację w sadzie. Ta zaś zależy od wcześniejszych zagrożeń i ich opanowania, ale też od przebiegu warunków atmosferycznych.Czytaj dalej – strony 37-41 w MPS SAD 7/2020
Sezon przechowalniczy dobiega końca. Niestety w tym sezonie dużym problemem były gnijące owoce w komorach chłodniczych (fot. 1). Na pewno pośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy były uszkodzenia poprzymrozkowe na owocach. Mikrospękania obecne na skórce stanowiły naturalne wrota infekcji. Szczególnie w przypadku takich odmian, jak ‘Szampion’ i ‘Golden Delicious’, straty spowodowane rozwojem zgnilizn były bardzo duże. Zdarzały się partie owoców, gdzie po okresie przechowywania 60% jabłek było zgniłych.
Czytaj dalej – strony 50-53 w MPS SAD 7/2020
Epidemie pojawiały się na świecie od zawsze, występowały także w czasach współczesnych, ale dotychczas omijały z reguły rozwinięte kraje Europy oraz USA. Omijały szczęśliwie, bo właściwie to rozwój gospodarczy ułatwia przenoszenie bakterii i wirusów, głównie przez dużą mobilność społeczeństwa. Wyjazdy na wakacje, biznesowe, czy do pracy sprzyjają „transportowi” różnorodnych drobnoustrojów. Podobnie zresztą handel zagraniczny produktami może przyczyniać się do przenoszenia chorób ludzi, zwierząt i roślin. W stosunku do przewozu towarów, istnieją jednak surowe wytyczne fitosanitarne, które mają zabezpieczać przed takimi zdarzeniami. Niestety człowieka nie da się upilnować, idealnie odkazić ani wreszcie zmusić do całkowitego zaprzestania kontaktów społecznych. Epidemia o zasięgu globalnym była więc kwestią czasu i epidemiolodzy liczyli się z taką możliwością. Na przestrzeni lat opublikowano wiele prac naukowych, które o tym informowały. Wyniki takich badań czy ekspertyz zwykle nie interesują jednak społeczeństw. Zresztą na świecie występuje wiele różnych zagrożeń, których świadomość mają specjaliści, ale szerszemu gronu odbiorców nie są znane lub są przez nie ignorowane.
Czytaj dalej – strony 71-74 w MPS SAD 7/2020
Nie zwlekaj zaprenumeruj MPS SAD na 2020
lub kup najnowszy numer 7/2020: