Gigantyczne kolejki tirów na granicy. Protestujący nie odpuszczają

Od poniedziałku trwa strajk przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy. Aby zdać sobie sprawę z jego znaczenia musimy wspomnieć o wolumenie eksportowanych z Ukrainy produktów rolnych. Ten w listopadzie wyniósł średnio prawie 6 000 ton dziennie (około 250 samochodów).

Nic więc dziwnego, że sprawa stała się bardzo głośna i odnoszą się do niej kolejno polscy i ukraińscy politycy oraz dyplomaci. Polscy przewoźnicy mówią wprost o  „republice bananowej dla ukraińskiego kapitału, którym stała się Polska. Natomiast Ukraińcy twierdzą, że tocios w plecy od Polaków. Protestujący przewoźnicy i przedsiębiorcy wskazują z kolei, że Ukraińcy weszli na rynek nie spełniając europejskich norm i nie płacąc szeregu podatków, jaki muszą płacić polscy przewoźnicy.

Ile muszą czekać kierowcy na wjazd na Ukrainę? Dla zobrazowania sytuacji, jak wczoraj informowała Straż Graniczna i Krajowa Administracja Skarbowa, na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Dorohusku na odprawę w 30-godzinnej kolejce czekało około 650 pojazdów ciężarowych. W Hrebennem po polskiej stronie w kolejce stało około 900 tirów, a czas oczekiwania wynosił 90 godzin. Mniej czasu na odprawę trzeba było poświęcić w Zosinie (dwie godziny, kolejka na 20 tirów) oraz Dołhobyczowie (sześć godzin, korek na 60 ciężarówek). 

W efekcie strajku, jedynym w pełni czynnym przejściem granicznym dla ciężarówek stała się Medyka. Tu również utworzyła się gigantyczna kolejka tirów czekających na odprawę. Aktualnie czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi ponad 120 godzin. Protestujący co godzinę przepuszczają jeden samochód w kierunku Ukrainy i trzy samochody w kierunku Polski.

Ukraiński ambasador w Polsce jest oburzony protestem polskich przewoźników. Dyplomaci i właściciele tamtejszych firm transportowych zasłaniają się dobrem małych rolników, którzy gospodarują do zachodniej Ukrainie i ponoć to oni są najbardziej pokrzywdzeni w wyniku polskiego protestu. Każdy kto zna realia ukraińskiego rolnictwa wie, że zatrzymanie ogromnego eksportu płodów rolnych uderza przede wszystkim w oligarchów i zachodniej kapitał, który od lat inwestuje w rolnictwo na Ukrainie.

źródło: www.interia.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here