Po kilku tygodniach, w których ciężarówki przekraczały granicę polsko-białoruską bez oczekiwania, znowu pojawiły się wielokilometrowe kolejki. Należy przyjąć, że są one efektem „poluzowania” białoruskiego embarga.
Długie kolejki TIR-ów czekających na wjazd na terytorium Białorusi ustawiają się na przejściu w Bobrownikach. Od listopada ubiegłego roku jest to jedyne działające drogowe przejście graniczne między Polską i Białorusią. W przypadku jeszcze większej wymiany towarów fakt ten będzie dodatkowo wpływał na dłuższe odprawy.
Jak wiemy, od końca kwietnia Białoruś zmieniła grudniowe przepisy, które zabraniały importu świeżych towarów z krajów UE. Znaczące niedobory w sklepach i widmo drożyzny sprawiły, że władze zmieniły przepisy i zezwoliły na wwóz między innymi jabłek i gruszek. Ciężarówki mogą niemal od miesiąca wjeżdżać jednak tylko 50 km w głąb terytorium Białorusi do certyfikowanych terminali przeładunkowych. Następnie towary są przeładowywane.
Sytuację zmieniły najpierw ograniczenia związane z unijnym embargiem na towary, które mogłyby być wykorzystane do działań wojennych Rosji, a później zakaz transportu drogowego na terytorium UE przez przewoźników z Rosji i Białorusi w ramach sankcji unijnych. W efekcie ruch odbywał się niemal bez kolejek. Sytuacja zmieniła się jednak w ten weekend. Jak informuje KAS, w niedzielny poranek czas oczekiwania na odprawę to 7 godzin, a w kolejce stoi 120 ciężarówek.
źródło: strazgraniczna.pl
zdjęcie: tvp.info