Branża przetwórcza lobbując przeciwko podatkowi cukrowemu po raz kolejny zasłania się dobrem polskich sadowników. Jednak importując ogromne ilości koncentratu jabłkowego w urodzajnym sezonie, jednocześnie działa na ich niekorzyść.
Od początku lipca do końca października tego roku wwieziono do Polski ponad 17 200 ton koncentratu jabłkowego z Ukrainy. W samym październiku było to aż 8014 ton. W analogicznym okresie 2021 roku było to zaledwie 219 ton. Mówimy więc o „astronomicznym” wzroście na poziomie 7700% w skali rocznej! Gdyby tegoroczny import był na porównywalnym poziomie to faktycznie nie miałby on żadnego wpływu na krajowy rynek surowca. Można również powiedzieć, że w takim wypadku zagadnienia w ogóle nie warto byłoby poruszać.
Żeby uzmysłowić sobie, co znaczy bezcłowy import koncentratu jabłkowego z Ukrainy w tym sezonie, należy przeliczyć, ile jabłek przemysłowych zużyto do jego wyprodukowania. Przez lipiec, sierpień, wrzesień i październik sprowadzono do Polski 17 248 ton zagęszczonego soku jabłkowego z Ukrainy. Daje to około 120 00 ton jabłek przemysłowych. O tyle mniej surowca mogła kupić branża przetwórcza w Polsce przez wspomniane 4 miesiące. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie import to presja zakupowa, a co za tym idzie cena skupu byłyby w sezonie nieco wyższe.
Ale to nie koniec importu. Do Polski sprowadzany jest jeszcze przede wszystkim produkt z Mołdawii, a także w znacznie mniejszych ilościach z Turcji czy Iranu. Jak widzimy na wykresie wyżej, import ze wspomnianych krajów w porównaniu rok do roku jest porównywalny.
Ogromny skok widzimy jedynie w przypadku importu z Ukrainy. Przyczyną jest wprowadzenie w czerwcu przez Unię Europejską bezcłowego handlu z naszym wschodnim sąsiadem. Niemniej, jako pierwszy rynek unijny to do naszego kraju trafia (tak jak w przypadku zbóż i mrożonych malin) zdecydowanie najwięcej tytułowego produktu. Zakupy dokonywane przez przetwórnie działające na terenie Polski i rozlewnie soków i napojów są ponadto stymulowane przez niższą cenę. Średnia cena kilograma ukraińskiego koncentratu wyniosła w październiku 5,66 zł w porównaniu do polskiego koncentratu, który jest o złotówkę na kilogramie droższy.
