Jeśli rząd Mołdawii nie spełni żądań Kremla i Gazpromu, to Rosja zagroziła, że całkowicie zakręci kurek z gazem. Bez gazu nie ma przetwórstwa jabłek i koncentratu, który importujemy również z Mołdawii. Jak to zazwyczaj bywa kryzys w jednym kraju to dobra informacja dla kogoś innego – w tym przypadku Polski.
Ultimatum ze strony Rosji jest podwójnie niekorzystne do Mołdawian. Jeśli rząd w Mołdawii zgodzi się na nowe warunki to przedsiębiorcy zapłacą za gaz nie 250 a 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zatem w złym scenariuszu mołdawski koncentrat jabłkowy będzie droższy przez wyższe koszty produkcji. Natomiast w czarnym scenariuszu będzie znacznie droższy, ponieważ jego produkcja zostanie wstrzymana.
Mniej koncentratu jabłkowego czy droższy koncentrat z Mołdawii niesie kilka scenariuszy. Po pierwsze produkt mołdawski będzie mniej konkurencyjny, przez co jego import nie będzie się opłacał. To z kolei zwiększy popyt na surowiec w Polsce – kolejny impuls do wzrostów. Ponadto mniej koncentratu na światowym rynku to jego wyższe ceny co jest korzystne dla krajowej branży przetwórczej.
Jest to oczywiście sprawa polityczna, która nie jest przedmiotem naszego zainteresowania. Jest nią natomiast zagęszczony sok jabłkowy i sytuacja na rynku międzynarodowym. Produkt mołdawski jest corocznie importowany do Polski. Nie inaczej jest w tym roku. Według danych Eurostatu w tym roku do naszego kraju wjechało 10 583 tony tego produktu. To około 80 000 ton jabłek, które nie zostały skupione i przetworzone w Polsce.
źródło: interfax.com.ua
