Mimo opinii o stagnacji cenowej i niezbyt dobrym eksporcie, dane za luty są zadowalające. Najbardziej zaskakują Indie…
Świetny wynik na dalekim rynku
Zacznijmy od kluczowej informacji, czyli od ilości jabłek wyeksportowanych w ubiegłym miesiącu poza UE. W lutym 2024 wyniosła ona 32 tysiące ton, rok wcześniej było to 2,5 tys. ton więcej, a dwa lata temu praktycznie tyle samo. Zatem w porównaniu z gorszymi wynikami z poprzednich miesięcy jest dobra informacja.
Zgodnie z danymi PIORiN-u, największym rynkiem dla polskich jabłek poza UE w lutym były Indie (9424 ton). Pamiętajmy, że trafiają tam przede wszystkim sporty Gali i Red Deliciousa. Prawie 10 tysięcy ton jabłek wysłanych w lutym na daleki rynek to bez dwóch zdań sukces sadowników i eksporterów.
Arabia Saudyjska na „plus”, „Egipt na „minus”
Na drugim miejscu był Kazachstan (6500 ton, nieco więcej niż przed rokiem). Na trzecim miejscu podium mamy kolejną „niespodziankę”. Chodzi o wysyłki do Arabii Saudyjskiej (4068 ton, zatem dwukrotnie więcej niż przed rokiem).
Niestety, ale po raz kolejny rozczarowuje eksport do Egiptu (4021 ton). To wielkość równa ⅓ sprzed roku i zaledwie ¼ sprzed dwóch lat. Mniejsze wysyłki to pokłosie problemów gospodarczych w tym północnoafrykańskim kraju.
Podobnie jak przed rokiem, nasze jabłka trafiły do 32 krajów, co jest bardzo dobrym wynikiem. Warto dodać, że kraje Ameryki Łacińskiej, uważane przez wielu eksporterów za perspektywiczne, na stałe wpisują się w naszą geografię eksportu. Na razie ilości nie są imponujące, niemniej 1000 ton jabłek wypłynęło z Polski do Kolumbii i Kostaryki w lutym.
Załączamy przygotowaną na podstawie danych PIORiN grafikę, która przedstawia geografię eksportu polskich jabłek w lutym:
