Obecnie różnica w cenie „suchego przemysłu” i jabłek na obieranie jest bardzo mała. Czy opłacalny jest zatem ręczny zbiór jabłek w celu sprzedaży na „obierkę”?
Różnice pomiędzy cenami zakupu tak zwanego „suchego przemysłu” i jabłek na obieranie bywają na tyle małe, że zrywanie tych drugich stoi pod dużym (ekonomicznym) znakiem zapytania. Zdaniem wielu sadowników oferty zakupu jabłek na obieranie poniżej 0,50 zł za kilogram są zbyt niskie, aby zastanawiać się nad sprzedażą.
Koszty zbioru rosną z powodu niedoboru pracowników sezonowych w sadownictwie. W przypadku niektórych ofert sprzedając jabłka na obieranie w naszych kieszeniach zostaje mniej pieniędzy niż gdybyśmy te same jabłka sprzedali jako suchy przemysł. Koszt zbioru (zrywania) obecnie waha się od 0,12 do 0,15 zł/kg. Oczywiście zbiór jabłek przemysłowych również kosztuje, ale bez wątpienia koszt zebrania jest niższy.
Najwyższe oferty kupna jabłek przemysłowych z przeznaczeniem na eksport do Niemiec wynoszą 0,34 – 0,37 zł za kilogram. Natomiast oferty kupna rwanych jabłek na musy, przeciery czy obierkę wahają się o 0,37 do 0,50 zł za kilogram. Jak widać w wielu przypadkach różnica w cenie jest na tyle mała, że zrywanie jest nierentowne dla producenta.
Można brutalnie stwierdzić, że kupujących nie interesują ani koszty produkcji, ani koszty zbioru. Cena jest przede wszystkim wynikową lokalnej podaży. Przy dostatku surowca mniejsi i więksi przetwórcy będą próbowali kupić surowiec tak tanio, jak to tylko możliwe.
