19 kwietnia odbyło się drugie w tym sezonie spotkanie Klubu Gruszowego. Tym razem gościliśmy w sadzie pana Mieczysława Kępki w Golianach. Spotkanie poprowadził Jos de Wit, doradca z Holandii.
Doradca rozpoczął spotkanie od omówienia trudnych warunków atmosferycznych w Polsce i Holandii, z którymi borykają się sadownicy. W Niderlandach producenci ucierpieli z powodu wyjątkowo wczesnych i intensywnych opadów gradu. Jos de Wit podkreślił, że uprawa grusz to maraton, a nie sprint, więc o sukcesie decydują tygodnie pracy, a nie krótkie, jednorazowe wysiłki. Dużo uwagi poświęcono również biostymulacji grusz po przymrozkach. Doradca podkreślał, że zabiegi giberelinowe w niskich temperaturach nie przyniosą zamierzonych efektów. Minimalna temperatura do wykonania zabiegu to 17 stopni Celsjusza. Poruszono także temat nawożenia sadów gruszowych (głównie w kontekście dostarczenia azotu i żelaza w okresie kwitnienia i tuż po nim).
O ochronie przed szkodnikami opowiedział Tomasz Gasparski (BAYER). Zwrócił on uwagę na strategię walki z miodówką, niezależnie od warunków atmosferycznych.
Sebastian Przedzienkowski (Yara Poland) omówił temat nawożenia grusz po kwitnieniu. Zwrócił uwagę na okres intensywnych podziałów komórkowych i znaczenie odpowiedniego nawożenia drzew, wpływającego na jakość owoców.
Po szkoleniu sadownicy długo dyskutowali z doradcą i zadawali liczne pytania. Mieli również okazję zapoznać się z ofertą niskich, plastikowych skrzyniopalet dedykowanych do przechowywania gruszek.