Podkładka M9 na zawsze?

Czy podkładka M9 będzie królowała w naszych sadach wiecznie? Zdaniem ekspertów nie. O tym, jak wygląda hodowla nowych podkładek odpornych na choroby i zmiany klimatu opowiadali eksperci podczas Kongresu Interpoma, który w tym roku odbył się on-line. 

W tym roku włoska Interpoma, jedno z najważniejszych wydarzeń dotyczących jabłek na świecie, odbyła się w formie digitalowej. Jednej z tematów podczas konferencji dotyczył nowych podkładek. Głos zabrało troje ekspertów, którzy na co dzień zajmują się hodowlą i genetyką roślin: Gennaro Fazio (Cornell University/USA), Vincent Bus (Plant & Food Research/Nowa Zelandia) oraz Felicidad Fernandez (NIAB EMR/Wielka Brytania).

Jak opowiadał prowadzący, Walter Guerra (LVF Laimburg, Południowy Tyrol, Włochy) nowe odmiany, to piękny wygląd, wspaniały smak i wiele innych zalet. Nie wolno zapominać o niezwykle ważnej części drzew owocowych – podkładkach. Co ciekawe kilka lat temu świętowaliśmy 100-lecie wyhodowania podkładki M9. Zwrócono uwagę na to, że M9 w pewien sposób zmonopolizowała współczesne sadownictwo. Jednak wiele nowych podkładek zaczyna z nią konkurować.

Wszyscy prelegenci są zgodni, że wyhodowanie nowej podkładki to niezwykle powolny i złożony proces. W tej kwestii nie sprawdza się dewiza „kto pierwszy, ten lepszy”. Ponieważ w hodowli trzeba wziąć pod uwagę wszystkie aspekty produkcji takie jak: efekt skarlania, czas wejścia w pełne owocowanie, produktywność z hektara, kąt odchodzenia gałęzi, wykorzystanie wody czy możliwości stosowania w nowatorskich formach sadów. W kwestii agrotechniki i wyglądu zewnętrznego, podkładka ma wpływ na wielkość i wybarwienie owoców, wewnętrzną jakość owoców czy tendencję do odbijania odrostów przy gruncie.

Hodowcy zwracają jednak uwagę, że pora na nowe podkładki, które sprawdzą się przy zmieniającym się klimacie, a także przy obecnej presji ze strony chorób. Równie ważne jest wyhodowanie podkładki jak najbardziej odpornej na choroby, takie jak rak drzew owocowych, zaraza ogniowa, czy choroba replantacyjna. Nowe podkładki mają być również odporne na żerowanie szkodników. Równie ważne jest wymaganie odporności na czynniki zewnętrzne takie jak susza i okresowa zalanie sadu, wytrzymałość na mróz i przymrozki.

W kolejnych artykułach przybliżmy, jakie podkładki w przyszłości mają zastąpić M9. kadr z Interpomy
Kadr z tegorocznej konferencji Interpoma Connects. 

4 KOMENTARZE

  1. U mnie na M 9 zawsze drobniejsze jabłka a czasem drobnica, w porównaniu z M 26.
    Princ na M 9 to gałęzie kładą się na siebie, zielone, a jak mocniej perzyciąć to za mało jabłek a i potem też na ” wąsach ” są w liściach. Nie ma jak szczupła dłuższa gałąź.

  2. Jedna odpowiednia zima i wszystko zmarznie na M 9 w ziemi. W mojej okolicy kilkanaście lat temu była taka niby normalna a drzewka w maju ruszyły i szybko zasychały. Pod ziemią co trzecie czarne. Nie było żadnych spękań. Nic na to nie wskazywało.

  3. Ta G11 byla podobno testowana kilkanaście lat w Inhorcie w Skierniewicach i same zalety, aż trudno uwierzyć, tylko nigdzie nie można było tego kupić.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here