Węgry: połowa plonów i wyzwania dla branży sadowniczej

sadownictwo

Przed Polskim sadownictwem stoi wiele wyzwań. Nie inaczej jest na Węgrzech. W kontekście do tegorocznych, dotkliwych strat spowodowanych przymrozkami, Węgrzy zwracają uwagę na szereg wyzwań przed jakimi stoi branża sadownicza w ich kraju.

Węgrzy zauważają, że popyt na jabłka w Europie znacznie wzrósł w związku z epidemią COVID-19. Chociaż jest to dobra informacja dla producentów, to węgierscy specjaliści z branży zwracają uwagę na szereg wyzwań i zagrożeń jakie stoją przed produkcją sadowniczą na Węgrzech.

Wiosenne przymrozki, które skutkowały stratami w plonach w wielu krajach i gatunkach sadowniczych, spowodowały ogromne straty na Węgrzech. W kraju zebrano bowiem jedynie połowę średniej wieloletniej produkcji. Tamtejsi analitycy zwracają uwagę, że jest to największy spadek produkcji w Europie. W związku z tym podwoiły się ceny jabłek deserowych. Obecnie w zależności od jakości osiągają ceny od 350 do 450 forintów (4,36 – 5,60 zł/kg).

Większość sadów na Węgrzech, to sady sprzed transformacji ustrojowej. Specjaliści wskazują na konieczność modernizacji nasadzeń, która ich zdaniem jest w wielu miejscach opóźniona. W związku z tym większość krajowej produkcji trafia do przetwórstwa, a nie do konsumpcji deserowej.

W związku z opóźnioną modernizacją sadów nierozwiązana pozostaje kwestia ochrony przed wiosennymi przymrozkami, które w tym roku okazały się niezwykle dotkliwe w skutkach. A ochrona taka wydaje się być coraz bardziej potrzebna na Węgrzech.

Nie bez znaczenia jest również konkurencja sąsiednich państw. Nowoczesne nasadzenia i zwiększanie produkcji na Ukrainie, Mołdawii czy w Serbii również jest istotnym wyzwaniem, któremu czoła muszą stawić węgierscy sadownicy. Tamtejsze media w kwestii konkurencyjności zwracają uwagę również na Polskę – największego producenta jabłek w Europie.

Źródło: magyarnemzet.hu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here