Ceny drzewek wiśni utrzymują się na ubiegłorocznym poziomie. Są jednak szkółkarze, którzy już sprzedali wszystkie drzewka tego gatunku.
Jeśli chcemy kupić kilka tysięcy drzewek wiśni to mogą z tym być problemy. Szkółkarze, z którymi rozmawialiśmy w środę na targowisku z Grójcu przyznają, że wiśnie cieszyły się dużym zainteresowaniem już jesienią. Potencjalni klienci nadal pytają o gatunek. W związku z tym wielu z nich nie ma już drzewek Łutówki fizycznie w ofercie.
Ceny drzewek są zróżnicowane i wynika to z ich jakości. Materiał o słabszym wigorze i z mniejszą koronką kupimy już za 5 – 7 zł za sztukę. Natomiast za najładniejsze drzewka trzeba zapłacić 10 zł za sztukę i więcej. Podobne są ceny za słodkie odmiany (Pandy, Debreceni Botermo, Groniasta). Niemniej w ich wypadku oferowane ilości są jeszcze mniejsze. Zdaniem szkółkarzy ceny i dostępność nie są efektem rekordowego popytu, a nieco niższej produkcji tytułowego gatunku.
Hehehe gdzie taka cena? Na jesieni chciałam kupić 300 sadzonek Lutówko i śpiewali sobie 22 złote za sztukę, pierwszy sort. Więc odpuściłam. Masakra
Brak sensu sadzenia wiśni.
Na jesieni wiśnia łutówka na antypce 9zł za drzewko z fakturą teraz 8-12. A sens sadzenia wiśni jest większy niż jabłoni, w zeszłym roku cena nie była kosmiczna a za hektar 40k wpadło. Fakt z hektara jabłoni można zarobić więcej ale i pracy i środków ochrony roślin też trzeba więcej. Wiśnie pryskalem osiem razy, jabłonie trzydzieści cztery razy.