Wstrzymanie dostaw jabłek przemysłowych będzie bardziej dotkliwe w momencie, gdy ich podaż nie jest zwiększona. Tak twierdzą działacze Agrounii i nie sposób się z tą tezą nie zgodzić.
Jak dowiadujemy się od pracowników kilku przetwórni, sprzedaż soków i koncentratów ma się obecnie dobrze. Tak samo jest z eksportem. Realizowane są także, wyjątkowo korzystne z punktu widzenia przetwórni, wysyłki koncentratu do USA. Ponadto zakupy surowca i produkcja pozwalają jedynie na bieżącą sprzedaż, ale na magazynowanie produktu już nie.
W związku z tym sadownicy zrzeszeni w sadowniczej części Agrounii apelują o wstrzymanie dostaw jabłek przemysłowych. Dokładnie rzecz biorąc twierdzą, że nie wstrzymanie dostaw nie spowoduje wzrostu cen. Oryginalny apel na profilu Owocowa Polska brzmi: SADOWNICY, JEŻELI W TYM TYGODNIU NIE WSTRZYMACIE DOSTAW PRZEMYSŁU NA SKUPY TO BRAK WZROSTU CEN BEDZIE WYŁĄCZNIE WASZĄ WINĄ.
Nie sposób nie zgodzić się z tym tokiem rozumowania. Przykładowy zakład, który kupuje jedynie nieco więcej surowca niż potrzebuje na bieżącą produkcję, nie ma komfortu, który wynika z posiadania zapasów. W takim wypadku ograniczenie surowca znacząco komplikuje położenie przykładowej przetwórni, która w celu realizacji zamówień jest zmuszona kupić surowiec. Nie zrealizowanie zamówień w czasie to nierzadko dotkliwe kary umowne. Wobec tego jedyną słuszną decyzją będzie podniesienie cen skupu surowca.
Nie zapominajmy, że obserwowana w tym i ubiegłym sezonie polityka przetwórstwa na niższych wydajnościach w celu wydłużenia sezonu jest również w interesie branży przetwórczej. Pozwala ona bowiem na podnoszenie cen za produkty finalnym odbiorcom. Chodzi o nie zwiększanie podaży produktu przetworzonego.
