Mniej więcej za dwa tygodnie rozpoczną się w Polsce zbiory truskawek z tuneli. Z kolei na Węgrzech rozpoczyna się okres zbioru owoców z gruntu. Pomimo niższych cen truskawek z importu węgierscy plantatorzy prognozują dobry sezon.
Na Węgrzech oferowane są już pierwsze partie truskawek spod folii perforowanej. Ceny na rynkach hurtowych to około 35 zł/kg. Niemniej będą one spadać czym bliżej do szczytu zbiorów. Podobnie jak w Polsce, również na Węgrzech spadły ceny truskawek sprowadzanych z Grecji. Konkurencyjne owoce sprzedawane są po 14 zł/kg. Przedstawiciele węgierskiego związku zawodowego Fruitveb informują, że nawet pomimo tak znaczących różnic w cenie obserwowany jest wyraźny popyt na krajowe truskawki.
Nastroje wśród plantatorów i ekspertów są dobre. Powolne ocieplenie sprawiło, że zbiory z dwóch rodzajów upraw nie nakładały się na siebie w tym samym czasie. Pomimo wzrostu kosztów i wysokich cen, zauważalny jest wysoki popyt na produkty lokalne. To właśnie popyt ze strony konsumentów na krajowe truskawki najbardziej nastraja optymizmem tamtejszych producentów.
Warto dodać, że węgierski rynek truskawek deserowych teoretycznie w większym stopniu zależy od cen owoców importu. W kraju produkuje się około 5 tysięcy ton truskawek, a sprowadza około 3,5 ton. Zatem stanowią one około 40% oferowanego wolumenu. Eksport jest symboliczny, 50 – 80 ton w sezonie.
Na pierwsze partie truskawek z tuneli foliowych w Polsce musimy poczekać około dwóch tygodni. Do tego czasu na rynku zdecydowanie dominuje import, przede wszystkim z Grecji. Równocześnie wybrane markety oferują krajowe truskawki szklarniowe w znacznie wyższych cenach.
źródło: www.fruitveb.hu