Przed nami opady deszczu i możliwe infekcje parcha

parch jabłoni

Biorąc pod uwagę prognozy pogody i wskazania modeli chorobowych, spodziewane pod koniec tygodnia opady deszczu mogą doprowadzić do wysiewów parcha jabłoni, a także silnych infekcji.

Jaką strategię ochrony przed parchem wybrać? To pytanie z pewnością zadawało sobie wielu z nas przed początkiem nowego sezonu. Skłaniała ku temu w głównej mierze sytuacja ekonomiczna. Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby presja ze strony chorób i szkodników była mała, tym bardziej ze względu na to, że dokładnie liczymy koszty. Natura jednak nie współpracuje – tej wiosny już kilkukrotnie prognozowane było zagrożenie ze strony parcha jabłoni i chociaż infekcje były do tej pory raczej słabe, ochrona zapobiegawcza była potrzebna.

Jakie rozwiązania wybierali sadownicy? Było to uzależnione w dużej mierze od postępu wegetacji w sadach. Chociaż na początku marca wydawało nam się, że wegetacja wystartuje w tym roku błyskawicznie, pogoda zmieniła się i chłód utrzymywał się jeszcze kilka tygodni.

W zasadzie dopiero od kilku dni możemy cieszyć się wyższymi temperaturami. Tegoroczną wiosnę należy uznać za chłodną. Dodatkowo, rozwój jabłoni był bardzo zróżnicowany w zależności od lokalizacji. Dlatego też rozwiązania po które sięgali sadownicy były różne. Część mogła jeszcze opierać się preparatach miedziowych, inni sięgali już po silnej działające substancje.

Wydaje się, że przed nami trudny moment w ochronie. Powoli zbliżamy się do kwitnienia. W ciągu ostatnich kilkunastu dni nie padało, a potencjał zarodników parcha jabłoni gotowych do wysiania jest bardzo duży. Prognozy pogody wskazują, że pod koniec tego tygodnia mogą wystąpić opady deszczu. Co prawda nie jest pewne czy zapowiedzi dojdą do skutku, jednak trzeba brać pod uwagę, że może dojść do silnej infekcji. Tym bardziej, że niektóre z prognoz przewidują wystąpienie intensywnych opadów, możliwe, że o dłuższym natężeniu.

Konieczna jest ochrona zapobiegawcza, którą można oprzeć na preparatach zawierających ditianon. Jednym z takich rozwiązań jest preparat Astron 350SE. Jest to produkt w formulacji płynnej, dzięki czemu nieco dłużej utrzymuje się na blaszce liściowej. Jest on kompatybilny z większością produktów o charakterze interwencyjnym, co może okazać się istotne, jeśli rzeczywiście dojdzie do silnych infekcji. Wówczas można sięgnąć po preparaty oparte na pirymetanilu (Batalion 450SC), czy cyprodynilu (Ozzi 75WG) w połączeniu z preparatem kontaktowym. W przypadku preparatu opartego na pirymetanilu będzie on wykazywał działanie do 72 godzin, jeżeli chodzi o cyprodynil do 36 godzin po wystąpieniu infekcji. W niższych temperaturach można wybrać preparaty oparte na dodynie, w postaci preparatu Diana 500SC.

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zapoznaj się z zagrożeniami i postępuj zgodnie ze środkami ostrożności wymienionymi na etykiecie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here